poniedziałek, 9 września 2024

Dwa lata temu witaliśmy w Strzelnie Matkę Bożą w znaku Jasnogórskiej Ikony

Dzisiaj mijają dwa lata od Nawiedzenia parafii strzeleńskiej przez kopię obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Było to wielkie wydarzenie dla nas strzelnian. Wówczas nie wszyscy nasi mieszkańcy mieli możliwość wziąć udział w tych uroczystościach. Także nie było jeszcze u nas obecnie posługujących w naszej parafii kapłanów. Zaledwie od roku są w Strzelnie: proboszcz ks. Jan Kwiatkowski i pierwszy wikariusz ks. Marcin Modrzyński oraz zaledwie od dwóch miesięcy drugi wikariusz ks. Julian Wawrzyniak. Zatem zapraszam tych, co uczestniczyli w tamtym święcie do wspomnień, a nieobecnych wówczas do zapoznania się z przebiegiem uroczystości. 

Powitanie Najwiedzającej Strzelno Matki Bożej w znaku Jasnogórskiej Ikony

Po powrocie z małżonką z nocnego czuwania w naszej świątyni przy kopii Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, zasiadłem do biurka i kreślę te kilka zdań na powitanie, po pierwsze, przybyłej wczoraj do naszej parafii, naszego miasta wędrującej ścieżkami naszej Diecezji Królowej Polski; po drugie, budzącego się właśnie drugiego dnia tej doniosłej wizyty. Przybyli wczoraj na strzeleński Rynek wierni, czciciele Matki Bożej Częstochowskiej przeżyli piękne chwile. Razem wyśpiewaliśmy wiele pieśni, oczekując przybycia naszej Matki. Były dzieci - i te malusie i te większe - młodzież, a także my nieco starsi i starsi. Prowadzeni słowami rekolekcjonisty o. Mateusza Walczaka OSPPE z warszawskiego klasztoru Ojców Paulinów modliliśmy się słowami i pieśniami, zapraszając zdążającą ku nam naszą Matkę, Opiekunkę i Żywicielkę.

Z lekkim poślizgiem, wynikłym z kroczącego remontowanymi i pięknie przybranymi ulicami miasta orszaku powitalnego, składającego się m.in. z: banderii konnej, rowerzystów i towarzyszącej im eskorty policyjno-strażackiej, dotarł samochód kaplica do serca naszego miasta - na Rynek. Gromkim śpiewem, któremu ton nadawał nasz organista p. Józef, przy wtórze orkiestry dętej zapraszaliśmy Ikonę Jasnogórską do pozostania z nami, tłocząc się wokół niej. Całując symbolicznie Matuchnę Przenajświętszą proboszcz ks. Krzysztof Tarbicki i senior ks. kan. Jerzy Nowak przekazali Obraz delegacji radnych miejskich z burmistrzem Dariuszem Chudzińskim na czele. Ci i kolejno po nich pielgrzymi i strażacy na swych ramionach wnieśli Matuchnę do naszej parafialnej świątyni, w której „zasiadła“ na pięknym i ukwieconym tronie.
























Świątynię wypełnił tłum wiernych i mowami powitalnymi dawaliśmy świadectwa naszej wiary - wypowiedziane głośno przez ks. proboszcza Krzysztofa Tarbickiego, burmistrza Dariusza Chudzińskiego, małżonków Komstów i młodzież oraz tych cichych wypływających z naszych serc. Pozwólcie, że dzięki uprzejmości burmistrza Dariusza Chudzińskiego zacytuję udostępnione mi słowa Jego powitania:











Najukochańsza Matko!

Stojąc przed Twoim Wizerunkiem jako gospodarz Miasta i Gminy witam Cię w imieniu strzelnian - wiernej i oddanej Tobie społeczności naszej parafii, tutejszego samorządu miejskiego i instytucji samorządowych. Dziękujemy Maryjo poprzez Twoje ręce Panu Bogu za dar Nawiedzenia naszej pięknej ziemi kujawskiej. Radując się Twoją obecnością powierzamy się Twojej matczynej opiece i prosimy Cię pomóż nam dobrze wywiązywać się z nałożonych na nas obowiązków i zadań wobec całej naszej społeczności.

Składając u Twych stóp ten piękny bukiet polskich kwiatów dziękujemy Ci za dar Nawiedzenia i dar wypełnienia naszych serc Matuchno Twoją Miłością!

Obok nich składamy Matko Przenajświętsza swoje życie - troski i radości. Przed łaskawym Twoim Obliczem Matko i Królowo pragniemy nabrać sił do pracy nad sobą. Twoje Nawiedzenie to autentyczne i rzeczywiste spotkanie Maryjo z całą naszą rodziną parafialną. Owocem tego spotkania niech będzie wzrost wiary, odrodzenie religijno-moralne, umocnienie więzi duchowej z Kościołem, rozbudzenie ducha i aktywności apostolskiej wśród wiernych.

Uczestnicząc w Twym Nawiedzeniu osobiście i wspólnotowo wyznajemy Chrystusa przed ludźmi, manifestujemy wiarę w Boga, ukazujemy jedność Kościoła i oddajemy się szczególnej czci Twojej Najświętsza Maryjo Panno jako Matce Chrystusa i Kościoła, Królowej Polski i Pani Jasnogórskiej. (...)

Liturgii mszalnej przewodził ks. proboszcz Krzysztof Tarbicki w koncelebrze wikariuszy strzeleńskich ks. ks. Marcina Korybalskiego i Daniela Leszczyńskiego. Słowo Boże wygłosił rekolekcjonista o. Mateusz Walczak OSPPE… 

Po mszy św. rozpoczęło się czuwanie z Maryją ubogacone Apelem Jasnogórskim i Pasterką Maryjną

Foto.: Heliodor Ruciński

       

czwartek, 5 września 2024

Spacerkiem po Strzelnie - cz. 210 ul. Raj - cz. 1

Strzelno, ul. Raj - fragment części północnej.

Ostatnią część Spacerku… opublikowałem 11 maja, zatem upłynęło sporo czasu, bo niemalże 4 miesiące. Dzisiaj wracamy do naszego piękniejącego miasta i opowieści o jego ulicach, domach i mieszkańcach. Z Cegiełki przechodzimy ulicą Świętego Ducha na Plac Daszyńskiego i stąd Kolejową do ulicy Raj. Pierwsze, co budzi w nas ciekawość to oryginalność nazwy ulicy. Czyżby odnosiła się ona do biblijnego ogrodu, zwanego Edenem, czy może do krainy zmarłych - Nieba. Współcześnie nazwa ta jest dość rozpowszechniona, jak chociażby w nazwach wsi, a także części miast i części wsi - przysiółków, koloni. Strzelnianie po odzyskaniu w 1919 roku niepodległości porządkując nazwy ulic i przywracając im polską pisownię i brzmienie sięgnęli do swojego dziedzictwa - skarbnicy dawnych nazw funkcjonujących w obrębie miasta. Wówczas to oparto się na Badaniach nazw topograficznych dzisiejszej archidiecezji gnieźnieńskiej przeprowadzonych przez ks. Stanisława Kozierowskiego (od 1938 prof. UP) i wydanych drukiem w 1913 roku (s. 111). Tam badacz odnotował: - Raj, osada znana pod Strzelnem. Według Słownika Geograficznego… dawniejsza karczma, dziś noszą to miano dwa stawki p. Strzelnem (glinianki).


Pierwsza wzmianka o karczmie Raj pochodzi z połowy XV w. Wówczas w granicach miasta wybudowano na tzw. Przedmieściu Gnieźnieńskim kościół-kaplicę pw. św. Ducha. Wystawienie świątyni przypisuje się prepozytowi Janowi Luckawowi (1435-1469) i datuje się jej fundację przed 24 stycznia 1453 roku. Uposażając tutejszego kapelana odnotowano, iż

miał on jeszcze jeden dochód, a mianowicie formę podatku z karczmy zwanej Raj w postaci regularnie kupowanych przez karczmarza świec do oświetlenia świątyni. Przez całe wieki nie znajdujemy informacji o jej funkcjonowaniu. Dopiero w 1818 roku w wykazie dóbr podległych Urzędowi Domenalnemu w Strzelnie - Waldau trafiamy na ślad jej funkcjonowania. Odnotowana została jako karczma Raj z jednym domem zamieszkałym prze 4 ewangelików. Ostatnia informacja o tym miejscu pochodzi z 1846 roku. W kilka lat później stara drewniana karczma straciła swój status. Stało się to w wyniku zmiany układu i kategorii ważności dróg z kierunku Poznań do Torunia, idealnym miejscem do wystawienia nowej karczmy było miejsce na tej samej parceli u zbiegu ulic Kolejowej i Stodolnej. Ta nowa karczma funkcjonowała do 1950 roku, a budynek przetrwał do 6 listopada 2020 roku.

 Plan - mapa katastralna części Strzelna według Grützmachera z lat 1827-1828

Kształt i zabudowę tej ulicy poznajemy z mapy nabytej przeze mnie z Biblioteki Państwowej w Berlinie, która przedstawia Strzelno i okolicę (z 1832 r.) - z bardzo szczegółowo rozrysowanym planem miasta - oraz z mapy katastralnej Grützmachera z lat 1827-1828, która znajduje się w Archiwum Państwowym w Bydgoszczy. To na nich zauważyć można, że na początku XIX w. na tej parceli stał tylko jeden budynek. Był on zlokalizowany w głębi dużej parceli, na jej południowym krańcu (okolice drewnianej wieży strażackiej do ćwiczeń i suszenia węży) i najprawdopodobniej była to nasza karczma Raj. 

Tak więc, poznaliśmy źródło nazewnicze dla naszej niewielkiej ulicy, a zatem przejdźmy do spacerku. Wchodząc w ulicę Raj od strony ronda i ul. Kolejowej na chwilę zatrzymajmy się przy posesji przypisanej tejże ulicy, a oznaczonej numerem porządkowym Kolejowa 3. Cała zachodnia pierzeja posesji otwarta jest na ulicę Raj i na niej znajduje się pięć niewielkich pawilonów handlowo-gastronomicznych. Jeszcze w poprzednim stuleciu było tutaj gospodarstwo rolne Stefana Jakubowskiego, a wcześniej plac składowy materiałów budowlanych, który funkcjonował w tym miejscu od 1909 roku. W II połowie XIX w. cała parcela wzdłuż wschodniej części ulicy była jeszcze niezabudowana. Z racji, że była to duża działka i należała do Urzędu Domenalnego, ten podzielił ją i sprzedał mieszkańcom miasta. Na początku XX w. powstały tutaj pierwsze budynki - piękna willa po stronie wschodniej ulicy oraz czterokondygnacjowy spichrz zbożowy po jej stronie zachodniej. Obie budowle przypisane zostały do ul. Bahnhofstrasse.

Strzelno, ul. Raj 1

Tuż za placem z pawilonami handlowymi znajduje się pierwsza posesja oznaczona dawniej numerem policyjnym Bahnhofstrasse 255, a współcześnie numerem porządkowym Raj 1. Współczesny budynek niczym nie przypomina przebudowanej, a niegdyś pięknej wilii. Wystawiona została ona na początku XX w. z inicjatywy jednego z tutejszych Niemców, Otto Kunischa. Zorientowana była szczytem do ulicy i swym stylem - architekturą nawiązywała do tzw. secesji pruskiej. W Strzelnie budynkiem stylem podobnym do willi był Dom Stowarzyszeń (Vereinshausu), dlatego też możemy datować powstanie domu przy ul. Raj 3 na lata 1904-1908. Willa charakteryzowała się wysokim dwuspadowym dachem krytym dachówką ceramiczną z dwoma osiowo rozmieszczonymi w nim mansardami. Całe poddasze było użytkowe i zarówno jego szczyty jak i mansardy wykonane były w formie zdobnego muru pruskiego. Po stronie południowej znajdowała się fasada główna z wysuniętym na niemalże całej długości ściany gankiem w formie ryzalitu, obudowanym murem pruskim i wkomponowanym w wysuniętą i pokrywającą go połać dachową.

Strzelno, ul Raj 1. Pierwotny wygląd wilii wystawionej przez Kunischa.

Kunischowie byli kolonistami pruskimi wyznania ewangelickiego i zamieszkali w Strzelnie w latach 40. XIX w. Antenat rodu Friedrich pochodził z okolic Lipna, gdzie na świat przyszedł 5 marca 1786 roku. Jego syn Johan Ludwik ur. 20 grudnia 1810 roku zamieszkał po 1840 roku w Strzelnie. Z kolei jego syn Ludwig ur. 4 października  1844 roku w Strzelnie był murarzem i ojcem Otto Kunisch. Otto urodził się 10 października 1882 roku w Strzelnie i był dzieckiem z drugiego małżeństwa wdowca Ludwiga z Wilhelminą Friederiką Schulz. Po odbyciu służby wojskowej, w latach 1907-1908 odbył szkolenie na policjanta. Następnie w miejscowej policji był asystentem biurowym a następnie asystentem policyjnym. W między czasie 6 sierpnia 1907 roku zawarł związek małżeński z Alwiną Luisą Krause. Małżonkom w Strzelnie urodziło się czworo dzieci. Po zwycięstwie Powstania Wielkopolskiego Otto sprzedał willę budowniczemu z Gębic Józefowi Pankowskiemu i wraz z rodziną przeniósł się do Niemiec, do Kirchhain (od 1950 r. Doberlug-Kirchhain) - na południe Brandenburgi - gdzie został policyjnym sekretarzem. Zmarł 20 października 1958 roku.    

Józef Pankowski na stosie desek - skład budowlany przed willą w Strzelnie przy ul. Raj 1.

Przyjezierze, Józef Pankowski z żoną Rozalią.

Rozalia Pankowska w domu w Strzelnie przy ul. Raj, wrzesień 1932

Wspomniany wyżej nowy właściciel willi Józef Pankowski był znanym w Strzelnie przedsiębiorcą budowlanym. Pochodził z Gębic, gdzie przyszedł na świat 25 lutego 1883 roku jako syn Marcina i Augusty Marianny z domu Karow. Po ukończeniu nauki Józef przeszedł wszystkie szczeble kształcenia w zawodzie ciesielskim i murarskim zdobywając stopień mistrza w tych rzemiosłach. Jego mentorem w kształceniu zawodowym był krewny ze strony matki Franciszek Karow, prezes Towarzystwa Przemysłowców w Gębicach, właściciel firmy budowlanej i dużego tartaku w pobliskim Marcinkowie. Wuj pokierował go również w uruchomieniu własnej firmy budowlanej.

Ogród w Strzelnie przy ul. Raj 1 - od lew. Kwiatkowski - student teologii, Gołuba - gimnazjalista,  Łucjan Posadzy, Wróblewski - praktykant, lipiec 1930.

 Łucjan Posadzy, 25 lat mlodszy brat Rozalii i Kwiatkowski, na wakacjach u niej w Strzelnie, lipiec 1930

Józef po usamodzielnieniu się wstąpił w szeregi gębickiego Towarzystwa Przemysłowców, a następnie poślubił Rozalię Posadzy z Szadłowic, córkę Jakuba i Katarzyny z domu Pawlak. Małżonkowie niestety byli bezdzietni. Pod koniec 1918 roku włączył się w nurt wyzwoleńczy, walcząc w Powstaniu Wielkopolskim, w oddziale gębickim. 7 sierpnia 1927 roku podczas uroczystości 5-lecia Towarzystwa Powstańców i Wojaków w Strzelnie został wyróżniony Odznaką „Powstańca Broni“. Tutaj Józef zaskarbił sobie ogromne zaufanie, wykonując liczne prace budowlane w powiecie strzeleńskim. Przedsiębiorstwo jego szybko nabrało tempa rozwoju, a jako poważny pracodawca został delegatem do Rady Powiatowej Kasy Chorych. Przy willi mieściło się zaplecze firmy Pankowskiego z placem składowym materiałów budowlanym, szczególnie tartacznych, które pochodziły z tartaku wspomnianego już krewnego ze strony matki, Franciszka Karow z Marcinkowa.

Łucjan Posadzy w Strzelnie przy ul. Raj 1, u siostry, 10 września 1933 r.

Maria Zasada z koleżankami w ogrodzie przed willą przy ul. Raj 1 w Strzelnie

 Maria Zasada, narzeczona Łucjana Posadzego w Strzelnie przy ul. Raj 1, 30 sierpnia 1933 r.

 

Pierwszą większą budową Józefa Pankowskiego, którą wykonał na terenie Strzelna była budowa nowoczesnej siedziby Powiatowej Kasy Chorych. Budynek ten powstał u zbiegu ulic Świętego Ducha i Młyńskiej (później nazwanej Powstania Wielkopolskiego). Z kolei w latach 1929-1930 zrealizował największą w regionie inwestycję, wybudował nowoczesny gmach szpitala powiatowego w Strzelnie. W trakcie realizacji tej największej inwestycji, w 1930 roku budowniczy Józef Pankowski przeprowadził prace remontowo-konserwatorskie w bazylice św. Trójcy w Strzelnie. W 1932 roku zrealizował piękny projekt architekta Rogera Sławskiego z Poznania, wystawiając stylowy, neobarokowy kościół w Piaskach po drugiej stronie Gopła. Nad kościołem patronat sprawowali Jaczyńscy. Koszt budowy wyniósł 160 tys. zł. Wieża kościelna ma 32 m. Konsekrowany był już po śmierci budowniczego 16 września 1934 roku.

Józef Pankowski przeżywszy zaledwie 50 lat zmarł 18 października 1933 roku. Jego pogrzeb odbył się 21 października w sobotę, z którego relację zamieścił „Dziennik Kujawski“:

Ubiegłej soboty odbył się tu pogrzeb śp. Józefa Pankowskiego, przedsiębiorcy budowlanego, cenionego ogólnie obywatela, znanego z dobroci serca i hojności dla biednych, który nigdy nikomu pomocy nie odmówił. Nic też dziwnego, że w tym smutnym obrzędzie żałobnym udział wzięło tłumnie obywatelstwo Strzelna i okolicy.

O godz. 10-tej rano odprowadzono zwłoki zmarłego z domu żałoby do kościoła. Po nabożeństwie wyruszył kondukt pogrzebowy na cmentarz. Za trumną postępowali członkowie rodziny oraz tłum ludu. Kondukt prowadził brat pozostałej żony śp. zmarłego ks. [Ignacy - MP.] Posadzy w asyście 10 księży. W pogrzebie wzięły udział wszystkie miejscowe organizacje. Nad otwartą mogiłą pożegnało zmarłego Towarzystwo Śpiewy „Harmonia“ pieśnią „Zmarły człowiecze“ pod batutą p. Osińskiego.

Podkreślić należy, że zmarły był twórcą nowo wybudowanych gmachów teraźniejszej Kasy Chorych, Szpitala Powiatowego, kościoła w Piaskach i wielu innych budowli. Niech odpoczywa w spokoju! 

Ślub Rozalii z Borowskim. Od lew. Anna Posadzy, Łucjan Posadzy, mąż Anny Józef Szwarc, Rozalia Borowska z domu Posadzy p.v. Pankowska z mężem, Tadeusz Posadzy, ks. Ignacy Posadzy.
 

Rozalia Borowska z d. Posadzy p.v. Pankowska z mężem Borowskim

W kilka lat później Rozalia po raz drugi wyszła za mąż za Borowskiego. Częstym gościem, a następnie domownikiem państwa Pankowskich, a później Borowskich był młodszy brat Rozalii, Łucjan Posadzy, absolwent Gimnazjum w Trzemesznie (matura 1931), do którego szczególną estymę miało wujostwo. Łucjan czasowo tutaj zamieszkiwał.

Borowscy i narzeczeni, późniejsi Posadzowie

Niestety, już po wojnie nowa właścicielka o nazwisku Król na przełomie lat 60. i 70. XX w. przebudowała willę, powiększając ją i dodając piętro, tym samym budynek zatracił swój przedwojenny urok i stała się budynkiem wielorodzinnym. Obecnie dom podzielony jest pomiędzy dwóch właścicieli.

CDN