sobota, 7 sierpnia 2021

Tajemnica wiatraka w Ostrowie

Jak dotychczas nikt nie wysilił się, by dociec prawdziwych dziejów wiatraka w Ostrowie pod Strzelnem. Ostatecznie podjąłem się tego ja, a wszystko za sprawą kapliczek, krzyży i figur przydrożnych, o których przygotowujemy w zespole Marian, Heliodor i Jan kolejny - jak mniemamy - bestseller regionalny. Dla dopełnienia wiedzy o dziejach przydrożnych znaków wiary niezbędne było skompletowanie starych map, szczególnie tych z przełomu XVIII i XIX w. oraz z XIX i XX w. Zadanie dość kosztowne, zważywszy, że sięgnąć trzeba było do zasobów tzw. spuścizny pruskiej, czyli archiwów i bibliotek niemieckich.

Ostrowo. Wiatrak z 1803 r. (w latach 60. XX w.)

Wertując przewodniki turystyczne znajdujemy w nich informacje o tym, że w Ostrowie w gminie Strzelno stoi wiatrak z 1803 roku. Wynika z niej, że jest to najstarsza budowla we wsi, starsza od plebani i kościoła. Ten ostatni został wystawiony - po swoich drewnianych poprzednikach - dopiero w latach 1869-1870. Latami ta informacja o wystawieniu w Ostrowie wiatraka przyjmowana była wprost bezspornie, a utwierdzało wszystkich w tej tezie wyrycie na belce konstrukcyjnej wiatraka - mącznicy, czyli masywnej, poziomej belki wiatraka, która podtrzymuje strop - daty rocznej 1803 oraz nazwiska Jana [Johana] Gottlieba Giendera [Gindera?]. W Katalogu zabytków… znajdujemy informację, że był to cieśla ze Strzelna.

Ostrowo. Wiatrak przed renowacją

Ostatnio otrzymałem z Biblioteki Państwowej w Berlinie (oczywiście odpłatnie) i bez możliwości publikowania) skany map Strzelna i okolic. Wykonane zostały w latach 1830-1832 i są tak szczegółowe i tak precyzyjne, że wywołały u mnie wprost zachwyt. Są one kolorowe, ręcznie malowane, a w poszczególnych wsiach znaczony jest każdy dom i budynki gospodarcze, z oznakowaniem, który jest drewniany, a który murowany. Nadto z map możemy dowiedzieć się o lokalizacji kościołów, folwarków, mostów, figur, kaplic i krzyży przydrożnych, cmentarzy, karczm, obiektów przemysłowych itd., itp. Po dokładnej analizie Ostrowa i okolic zauważyłem brak wiatraku. Na kolejnym arkuszu, na którym figuruje Strzelno oznaczonych jest aż 6 wiatraków, podobnie w innych miejscowościach, gdzie były wiatraki i młyny wodne. Czyżby ówczesny mierniczy-geodeta nie naniósł obiektu? Niemożliwe, by tak ważną budowlę pominął, skoro zaznaczył figurę przydrożną stojącą przy drodze do Wójcina.

Ostrowo, fragment większej mapy - SBB IIIC Kart N 729 Blatt 1865 von 1830 r. (Strzelno-Ostrowo)

Ostrowo. Wiatrak podczas prac renowacyjnych (2007 r.)

Co ciekawe jest droga na tzw. późniejsze Huby, których w owym czasie jeszcze nie było. Wiodła ona prosto do lasu i można było dostać się nią na obszar łąk śródleśnych po wyschniętym jeziorze Makowiska oraz łąk wokół nieistniejącego już dzisiaj jeziora Kątne. Dodam, że Huby powstały kilkanaście lat później niż mapa, czyli około połowy XIX w., już po zakończeniu reformy uwłaszczeniowej miejscowych kmieci. Zatem, co z tym wiatrakiem? Według mojej tezy, wiatrak do połowy tego stulecia stał po prostu w Strzelnie i około 1850 roku został rozebrany i przeniesiony do Ostrowa. Z podobną praktyką przenoszenia wiatraka spotkałem się przy okazji zbierania materiałów do dziejów Książa. Stamtąd w latach 30. XX w. przeniesiono wiatrak Kopciów do jednej z pobliskich wsi. Tak więc, wiatrak ostrowski został pierwotnie, czyli w 1803 roku wybudowany w Strzelnie, a następnie sprzedany ze Strzelna do Ostrowa. Przyczyną tej transakcji zapewne była rosnąca w mieście konkurencja pomiędzy młynarzami.

Ostrowo. Wiatrak z 1803 r. po renowacji (odbudowie) 2020 r.

Wracając do mapy Strzelna z 1832 roku znajdujemy na niej jeden wiatrak przy drodze do Miradza - Wójcina i prawdopodobnie to ten został przeniesiony do Ostrowa, gdyż ślad po nim później zniknął. Pozostałe dwa wiatraki stały przy drodze do Młynów, za cmentarzem żydowskim oraz trzy na tzw. Cestryjewie, w obrębie współczesnych: ulicy Kasztanowej i końcówki ulicy Michelsona. Wszystkie one zostały zaznaczone również na ciut starszej mapie katastralnej Strzelna z lat 1827-1828. 

Czy zatem, tajemnica wiatraka ostrowskiego została wyjaśniona? Osobiście uważam, że tak oraz, że nazwisko cieśli i data na mącznicy zostały określone dla Strzelna, nie zaś dla Ostrowa. By dopełnić dziejów wiatraka w Ostrowie, po powrocie z wczasów do tematu powrócę.

Foto.: Heliodor Ruciński 


środa, 4 sierpnia 2021

Działo się w Strzelnie - 1932

 

Chorąży Antoni Wachulski ze sztandarem strzeleńskiego TG „Sokół“

Jedną z przedwojennych gazet abonowanych i nabywanych przez strzelnian był „Kurier Poznański“. W nim znajdujemy bardzo dużo informacji o Strzelnie, o życiu codziennym miasta, o ludziach tutaj mieszkających. Redakcja wiedzę o tym co tutaj się działo pozyskiwała od miejscowego korespondenta, który podpisywał się pseudonimem „mec“. To dzięki niemu i regularnie dostarczanym informacjom czytelnicy dowiadywali się o bieżących wydarzeniach w mieście i regionie. Kim był ów tajemniczy „mec“, niestety nie udało mi się ustalić. Dla dzisiejszych regionalistów wartość tych przekazów jest ogromna. Po pierwsze, zawierają one imiona i nazwiska oraz funkcje pełnione przez ówczesnych mieszkańców Strzelna; po drugie, świadczą o aktywnym udziale obywatelstwa w życiu społeczno-kulturalnym tutejszych środowisk i po trzecie opisują życie codzienne miasta. 25 lutego 1932 roku w numerze 90 gazety zamieszczonych zostało pięć informacji, które dzisiaj przybliżam, a to z myślą byście odszukali wśród nazwisk, swoich przodków lub krewnych.

Strzelno, październik 1937 r. przed Hotelem Parkiem Miejskim. Pluton Strzelca przed ćwiczeniami PWiWF. Drugi od prawej Ignacy Przybylski - mój ojciec.

Strzelno. (Walne zebranie). Odbyło się roczne walne zebranie sekcji panien przy Sodalicji Mariańskiej. Wybrano następujący zarząd pp.: przewodnicząca - Stefania Szczepańska, zastępczyni przewodniczącej - Klementyna Hubertówna, sekretarka - Łucja Boeschówna, zastępczyni sekretarki - Barbara Szczepańska, skarbniczka - Zofia Latosińska, zastępczyni skarbniczki - Kazimiera Rucińska, radne: Pelagia Przybylska, Kazimiera Czechowska, Maria Zbierska.

Członkowie  „Sokoła“ w Strzelnie.

(„Sokół“). Na odbytem walnym zebraniu Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół“ w Strzelnie wybrano następujący zarząd: prezes - Franciszek Szydzik, wiceprezes - Józef Janiszewski, sekretarz  Marian Plewiński, zastępca sekretarza - Ignacy Świątkiewicz, skarbnik - Mieczysław Wrzesiński, naczelnik - Józef Kaliński, gospodarz - Wincenty Graczyk, chorąży - Adam Wachulski, ławnicy - Władysław Trzecki, Józef Wróblewski, Bernard Fiebig, Wincenty Płócienniczak. 

(Akcja Katolicka). Ostatnio odbyło się walne zebranie Akcji Katolickiej, na którym dokonano wyboru nowego zarządu, skład którego jest następujący pp.: dyrektor - ks. prałat Ignacy Czechowski, prezes - Maksymilian Grühn, zastępca - Franciszek Wegner, sekretarz - Jan Łyskawa, zastępca sekretarza - Franciszek Wesołowski, ławnik - Stefan Płócienniczak, skarbnik - Albin Radomski, referenci - Wojciech Daszyński, Jan Wawrzyniak, Paweł Porada, ławnikami - Kazimierz George, Roman Płócienniczak, Gabryela Stęczniewska. Wanda Siemianowska, Maria Plucińska i Zofia Dymelówna.

Członkowie Akcji Katolickiej w Strzelnie. W środku ks prałat Czechowski, po jego lewej ręce burmistrz Stanisław Radomski, po prawej prezes - Maksymilian Grühn

(Dzień Papieski). W celu uczczenia 10 rocznicy pontyfikatu Papieża Piusa XI, zorganizowała tutejsza Akcja Katolicka Dzień Papieski. O godz. 10:15 odbyło się w kościele parafialnym uroczyste nabożeństwo. Wieczorem w sali Parku Miejskiego odbyła się wieczornica. Na całość programu złożyły się śpiewy, deklamacje. Zagaił wieczornicę wobec licznie zebranych gości p. Wojciech Daszyński, referat wygłosił nauczyciel p. Jan Wawrzyniak, kończąc referat trzykrotnym okrzykiem na cześć Papieża. Zakończono wieczornicę wspólnym śpiewem.

(Nieszczęśliwy wypadek). W tartaku firmy Gestalter Hermann w Strzelnie zdarzył się nieszczęśliwy wypadek. Robotnik Tarczewski podczas pracy postradał kilka palców u prawej ręki. Nieszczęśliwemu udzielono natychmiast pomocy lekarskiej. (mec.)

czwartek, 22 lipca 2021

Spacerkiem po Strzelnie - cz. 150 Ulica Powstania Wielkopolskiego cz. 2


Trzy kolejne posesje to charakterystyczne budynki, które swą architekturą przyciągają wzrok przechodnia. Są to: pastorówka, dom Küchla i budynek szpitala powiatowego. Zacznijmy od pastorówki, czyli byłego domu pastorów parafii ewangelicko-unijnej w Strzelnie. Jest to dość masywna siedmioosiowa bryła parterowego budynku na wysokim podpiwniczeniu z dużym komunikacyjnym tarasem frontowym i użytkowym poddaszem, nakrytym dwuspadowym ściętym w szczytach dachem ceramicznym. Na osi frontowej poddasza znajduje się mansarda z trójkątnym frontonem i datą roczną budowy pastorówki - 1903. Większa i dwuosiowa mansarda, dająca wrażenie drugiego piętra, ulokowana jest symetrycznie po drugiej stronie dachu - od podwórza. W frontowej połaci dachowej po obu stronach mansardy znajduj się dwie niewielkie lukarny, doświetlające przestrzeń poddasza. Znajdujące się na osi środkowej wejście główne zostało zamurowane. Funkcję wejścia pełni obecnie na trzeciej wschodniej osi przebudowany otwór okienny. Obecnie jest to dom czynszowy oznaczony numerem 6, a dawniej policyjnym nr 128, który swą architekturą przypomina podmiejski dworek. Stara numeracja dowodzi, że w tym samym miejscu stał wcześniejszy budynek i to zapewne również była pastorówka. Po 1974 roku cały obiekt uległ daleko idącemu przeobrażeniu związanemu z przystosowaniem wnętrz do spełniania funkcji lokali czynszowych. Oszpeciły go przypięte do szczytów kominy, a jego estetyka, podobnie jak wielu domów komunalnych nie przedstawia się ciekawie i zdaje się wołać o pomoc - o remont.

W podwórzu znajduje się budynek gospodarczy, będący niegdyś stajnią i wozownią. Za nim ciągnął się aż do torów kolejowych piękny ogród. Pastorówka została wybudowana w 1903 roku za rządów pastora Johannesa Krügera, przed którym parafią kierował od 1885 roku Johan Friedrich Otto Naatz (1885-1912). Pierwszym pastorem w tutejszej gminie ewangelickiej, jeszcze przed wybudowaniem świątyni w Rynku był Johan David Neander (do 1825). Jego następcą był przybyły z Grabowa Carl Gottlieb Findeisen, który pracował tutaj aż do czasu przejścia na emeryturę, tj. do 1869 roku. Po nim pastorem strzeleńskim został Friedrich Heinrich August Kühne (1870-1884). Poza funkcją mieszkalną budynek pełnił również rolę biura parafialnego i siedziby stowarzyszeń kościelnych, w tym charytatywnych.

Pastor Carl Gottlieb Findeisen (1825-1869) z 8 letnią córką Clarą Elisabeth 1848 r. 

Najniższym szczeblem w hierarchii Kościoła ewangelicko-unijnego była gmina (Gemeinde), którą kierowała Gminna Rada Kościelna (Gemeindekirchenrat) pod przewodnictwem pastora (Pfarrer). Liczyła ona od 4 do 12 starszych gminy (Älteste) wybieranych przez wiernych (do 500 osób w gminie). Liczniejsze gminy wybierały dodatkowo przedstawicielstwo gminne (Gemindevertretung). W ramach powiatu gminy tworzyły okręg kościelny zwany diecezją (Diözese, Kirchenkreis), kierowany przez superintendenta. Stał on również na czele Synodu Okręgowego (Kreissynode), który tworzyli wszyscy duchowni w okręgu oraz wybierane przez wiernych osoby świeckie.

 

Bryczki przed kościołem ewangelickim w jedną z okupacyjnych niedziel

W powiecie strzeleńskim w 1910 roku było 7437 Niemców (czyli niemalże w 100% ewangelików) - 19,8%, w 1921 roku 3913 - 9,8%, w 1926 roku 2069 - 5,2%. W 1931 roku ten odsetek spadł do 4,4%. Po likwidacji powiatu strzeleńskiego okręg kościelny Mogilno liczył w 1939 roku 7 755 ewangelików. Fundusze na działalność Kościoła pochodziły z kilku źródeł. Zasadniczym z nich były pobierane od wszystkich wiernych tzw. składki kościelne (Kirchenbeiträge), których wysokość uzależniona była od posiadanego majątku i dochodów rocznych. Rolnicy płacili składkę w wysokości 80 gr. od morgi, rzemieślnicy od 15 do 30 zł, lekarze - 60 zł, urzędnicy - 90 zł, nauczyciele - 120 zł, właściciele browarów - 180 zł, a właściciele młynów parowych aż do 750 zł rocznie. Oprócz składki organizowano także zbiórki pieniężne (tzw. kolekty) na określone cele. Gmina ewangelicka poza cmentarzem prowadziła Kinderheim, czyli Dom Dziecka, formę ochronki przy ul. Kolejowej nr 5, który prowadziły specjalnie sprowadzone do Strzelna siostry diakoniski - ewangelickie siostry zakonne.

Kinderheim, czyli Dom Dziecka dla dzieci ewangelickich w Strzelnie przy ul. Kolejowej nr 5
Cmentarz ewangelicki w Strzelnie

Po pastorze Krügerze parafię przejął w 1912 roku ostatni w dziejach Strzelna pastor ewangelicko-unijny Emil Otto Reinhold Mix (28 grudnia 1875-1939). Był on w latach 1921-1923 kierownik okręgu stowarzyszenia Deutschtumsbund zur Wahrung der Minderheitsrechte in Polen (DtB) w Strzelnie, a także mężem zaufania Komitetu Wyborczego (DV) w Strzelnie. Jego żywot tragicznie zakończył się po wybuchu wojny. We wrześniu 1939 roku został internowany w obozie dla Niemców, który władze polskie urządziły we Wronowach. Kiedy linia frontu zbliżyła się do Strzelna internowanych ewakuowano w eskorcie do Łowicza. Znajdujący się w podeszłym wieku pastor mocno ucierpiał podczas wędrówki. Zmarł wskutek doznanych obrażeń 20 września 1939 r. w domu diakonisek w Łodzi.

Ewangelicki dom przedpogrzebowy z kaplicą i mieszkaniem grabarza - obecnie Zakład Pogrzebowy Pawlińskich

Po wojnie budynek stanowił zaplecze szpitala. 1 grudnia 1949 r. przeniesiono tutaj, z budynku Szkoły Podstawowej nr 1, Publiczną Średnią Szkołę Zawodowa. Odtąd była ona szkołą posiadającą własną siedzibę. Szkoła ta została założona 5 września 1945 r. i jej pierwszym kierownikiem był Filip Klemiński - równocześnie kier. SP 1. Uczył w niej również Bogdan Boesche z SP 2. W dniu otwarcia liczyła 14 uczniów, a jej statutowa nazwa brzmiała Publiczna Szkoła Dokształcająca Zawodowa. Ciekawostką z przeszłości tyczącą się tej szkoły był strajk zorganizowany przez nauczycieli, jeszcze wówczas kiedy szkoła miała swą siedzibę w SP 1. Rozpoczął się on 1 marca 1947 r. Uczący w niej nauczyciele odmówili pracy z powodu obniżenia im wynagrodzenia za nauczanie. Dopiero w końcu marca, po przywróceniu starych stawek, podjęli pracę. Jakie ten strajk niósł reperkusje, nie udało mi się ustalić, gdyż prasa przemilczała ten protest. Zapewne był to pierwszy powojenny strajk w Strzelnie. 

Po tych wydarzeniach kierownikiem szkoły od 1 września 1948 roku został nauczyciel tej szkoły Tomasz Grząbka. Zaś od 1 września 1954 roku zorganizowano przy niej Zasadniczą Szkołę Mechanizacji Rolnictwa, a po roku przekształcono w Zasadniczą Szkołę Metalową, która funkcjonowała do 1959 roku. Od 1959 roku kierownikiem szkoły został Włodzimierz Hauser. W tym samym roku kierownictwo objął Stanisław Łuczak, po którym pałeczkę przejął Józef Matuszkiewicz. Łuczak ponownie był kierownikiem szkoły w 1961 roku, lecz po dwóch miesiącach na to stanowisko powołany został Stanisław Gzubicki.

Po ukończeniu w 1970 r. budowy nowej siedziby dla Zespołu Szkół Zawodowych przy ul. Polnej (obecna Tadeusza Kościuszki),w budynku zakwaterowano uczniów, a od 1974 r. ludność. Ale w planach pierwotnych, jeszcze w czasie budowy nowej szkoły przy ulicy Polnej, w 1969 r. planowano obiekt przekazać szpitalowi z przeznaczeniem na oddział dziecięcy. Również planowano w nim uruchomić stację Pogotowia Ratunkowego. Jednakże plany spaliły na panewce i „pastorówka” została ostatecznie zamieniona na mieszkania.

Starsi mieszkańcy pamiętają, jak na schodach wejściowych do tejże szkoły lokowano na 1 Maja trybunę honorową dla notabli miejskich i aparatu partyjnego. Stąd słał „powitania” ówczesny miejski aparat polityczny maszerującym delegacjom szkół i zakładów pracy.

 Foto.: Heliodor Ruciński i archiwum bloga


poniedziałek, 19 lipca 2021

O historii Parku im. Tadeusza Kościuszki w Strzelnie

Po wielu latach swoistej egzystencji nareszcie doczekaliśmy się… W piątek władze miejskie przekazały mieszkańcom pięknie zrewitalizowany Park im. Tadeusza Kościuszki. Nie zdążyłem sprawdzić jego funkcjonalności, gdyż moje poruszanie się jest ograniczone. Niemniej jednak w uroczystościach uczestniczyłem, choć wirtualnie, za pośrednictwem transmisji prowadzonej przez Portal StrzelnoOnline. Ale kiedy już dotrę na miejsce i posiedzę na ławeczce, napiszę o swoich wrażeniach. Natomiast dzisiaj opowiem o historii tego miejsca, które zanim zostało ukształtowane przez naszych przodków w formę zielonej przestrzeni miejskiej było po prostu gospodarstwem rolnym. Z najstarszych zapisków wiemy, że funkcjonował tutaj folwark będący własnością sióstr norbertanek, a stanowiący uposażenie infułatów strzeleńskich. Owe gospodarstwo miało swoją nazwę, a mianowicie - nazywało się Naskrętne. Zajmowało ono miejsce pomiędzy współczesnymi ulicami Alberta Abrahama Michelsona (dawniej Stodólna, Stodolna) i Tadeusza Kościuszki (dawniej Polna), a Kolejową (dawniej droga ku Kwieciszewu). To miejsce swą nazwę wzięło od położenia, czyli od zakrętu, przy którym było zlokalizowane. Natomiast cały przyległy obszar miasta nazywano Przedmieściem Gnieźnieńskim. 

Park około 1905 roku

Po likwidacji folwarku, która nastąpiła w II połowie XIX w., w związku z utratą funkcji gospodarczych tej przestrzeni miejskiej, urządzono w tym miejscu plac targowy, który potocznie zwano Świńskim Targiem. Nazwa Naskrętne powróciła w latach międzywojennych i określała gospodarstwa położone na tzw. Wybudowaniu ku Młynom. W latach 80. XIX w. plac targowy przeniesiono w miejsce zwane Glinica - w obszar współczesnej ul. Sportowej na wysokość budynku Remizy OSP. Na starych planach z 1900 r. plac na Glinicy nazwano Schweine Markt - Świński Rynek.

Cały obszar po Świńskim Targu uporządkowano i nadano mu nazwę Wilhelms Platzem, czyli Placem Wilhelma. Uczyniono ten gest oddając cześć zmarłemu w 1888 roku pierwszemu cesarzowi niemieckiemu Wilhelmowi I, współtwórcy II Rzeszy Niemieckiej. Nazwanie placu tym imieniem poprzedziło w Strzelnie wielką uroczystość odsłonięcia monumentalnego pomnika cesarza, które odbyło się 3 czerwca 1898 roku na Rynku miejskim. O tego czasu, zarówno do pomnika, jak i placu przylgnęła popularna nazwa, plac lub pomnik Wilusia. To zdrobniałe i ciepłe imię, które tak właściwie przypisane było do jego butnego i zarozumiałego następcy Wilhelma II, przylgnęło na dziesiątki lat do wszystkiego, co było wspomnieniem o mieście z lat rozbiorowych. Pamiętam jak starsi ludzie onegdaj mawiali:

- Za Wilusia to się tutaj działo;

- To było dawno temu, za Wilusia, co mu pomnik na Rynku postawiono;

- To za Wilusia Strzelno urosło do rangi powiatu;

- Te kamienice to zbudowano za Wilusia;

- W wojsku był za Wilusia. itd., itp.

Zima około 1910 roku

Po wybudowaniu w tym miejscu wieży ciśnień, czyli wieży wodociągowej w 1903 roku Plac Wilhelma przebudowano w uroczy skwer zieleni - niewielką miejską formę parku z fontanną. Przypomnę, że w 1898 r. powołano w mieście komisję, która zajęła się budową sieci wodociągowej i gazowej. Sieć wodociągową wybudowano w latach 1901-1902. Wykonała ją na zlecenie firma Oskara Smrekera z Mannheim. Podwykonawcą tej firmy był strzeleński budowniczy Wacław Kornaszewski, który wystawił wieżę Ciśnień. Kiedy w 1910 roku wystawiono budynek Szkoły Wydziałowej, zabrano pod jego budowę część parku. To pomniejszenie parku możemy odczytać ze starych widokówek, na których stojącą niegdyś na linii środkowej fontanna widoczna jest blisko budynku szkolnego. W nomenklaturze miejskiej nazwa z placu przeszła również na park, który nadal nosił nazwę Wilhelmsplatz.

Park około 1920 roku

Po odzyskaniu niepodległości, mieszkańcy Strzelna miejsce to nadal nazywali parkiem Wilusia. W 130. rocznicę Bitwy pod Racławicami, 4 kwietnia 1924 roku władze miejskie chcąc zatrzeć stare pruskie ślady panowania, zmieniły nazwę parku nadając mu nową nazwę Parku im. Tadeusza Kościuszki. Miejsce to, podobnie jak Planty Miejskie (park przy Urzędzie Miejskim), Strzelnica Bractwa Kurkowego i skwer przy Placu Świętokrzyskim (nieistniejący już) były popularnymi miejscami spacerowymi strzelnian. W latach międzywojennych dbano o te miejsca, podobnie i w latach okupacji, choć już rdzennym mieszkańcom one nie służyły. Za czasów okupacyjnego burmistrza Hermana Siemunda park Kościuszki przebudowano. Prace w nim polegały na przestawieniu fontanny w centralny punkt parku. Wodotrysk przybrał całkowicie nowy wygląd, co możemy zauważyć na okupacyjnej fotografii tego miejsca. Umieszczono wokół niego ławki, ale co z tego, skoro Polacy nie mieli do niego wstępu, a napis u wejścia do parku ostrzegał Nur für Deutsche - tylko dla Niemców.

Park w latach okupacji

Po wojnie park popadł w niełaskę. Pod koniec lat 40. nie spuszczono na zimę z fontanny wody i lód ją rozsadził. W 1950 roku park uporządkowano, nasadzono sporo nowej zieleni, w tym topole, wystawiono nową fontannę o całkowicie zmienionym kształcie. Była to niegłęboka niecka na poziomie gruntu, obłożona płytami z piaskowca i wymurowanym pośrodku z kamieni wodotryskiem. W tamtych czasach park, podobnie jak i inne zieleńce miejskie znajdował się pod bacznym dozorem Franciszka Ostrowskiego, który przycinał krzewy, sadził i pielęgnował kwiatu, ciął trawniki, malował krawężniki itd. W tej powojennej formie park przetrwał do 1995 roku, kiedy to jesienią przeszedł kolejną przebudowę. Wówczas zlikwidowano fontannę, w pobliżu której wystawiono obelisk poświęcony lotnikowi kpt. pil. Grzegorzowi Falencie, który zginął śmiercią lotnika 31 maja 1995 roku wykonując moc obronną Ojczyzny, w pobliżu Strzelna pod wsią Młynice. Temu miejscu poświęcał wiele godzin pracy konserwator zieleni miejskiej Jan Szabunia, bardzo solidny, a do tego pracowity człowiek.

Park im. Tadeusza Kościuszki lata 60. XX w. - nadesłane od Barbary Białęckiej, widoczna po lewej stronie zdjęcia.

Zawsze godnie utrzymane miejsce pamięci oraz sam park ostatnimi laty popadły w zapomnienie. Przebudzenie nastąpiło wraz ze zmianą podejścia samorządowców, inspirowanych przez nowo obranego burmistrza Strzelna Dariusza Chudzińskiego. Rewitalizacja zapomnianego parku dała impuls do bardziej godnego uczczenia pamięci bohatera narodowego Tadeusza Kościuszki i pamięci kpt. pil. Grzegorza Falenty.

O współczesnym stanie Parku im. Tadeusza Kościuszki napiszę w kolejnym artykule…



piątek, 16 lipca 2021

Oddanie społeczeństwu do użytku Parku im. Tadeusza Kościuszki

Dzisiaj miało miejsce oddanie społeczeństwu po przeprowadzonej rewitalizacji Parku im. Tadeusza Kościuszki w Strzelnie. Miejsce to nabrało nowego wymiaru, którego głównym elementem jest piękny plac zabaw dla dzieci, miejsce rekreacji dla starszych oraz nowy pomnik lotnika, kpt. pil. Grzegorza Falenty. To również Jemu poświęcona była ta uroczystość, którą zaszczycili swą obecnością: płk dr pil. inż. Grzegorz Szymaniec - dowódca 33. Bazy Lotnictwa Transportowego z Powidza, ppłk pil. Robert Dudzic z Zespołu Zapewnienia Jakości Lotnictwie z Warszawy, płk pil. Maciej Komańczuk, ppłk pil. Andrzej Paczkowski, płk pil. Michał Erdmański, Elżbieta i Bogdan Gałązka oraz najbliższa rodzina po tragicznie zmarłym Pilocie - żona Małgorzata z córkami. Obecni byli również samorządowcy: Marian Mikołajczak - wicestarosta, Piotr Dubicki przewodniczący RM wraz z radnymi RM, burmistrz Dariusz Chudziński, ks. kan. Otton Szymków - proboszcz i dziekan strzeleński, honorowy obywatel naszego miasta, zuchy i harcerze wraz z opiekunami oraz liczne grono strzelnian. Po powitaniach i przemówieniach, Ojciec naszej parafii poświęcił Pomnik Lotnika oraz przepiękny teren Parku im. Tadeusza Kościuszki, po czym poszczególne delegacje złożyły w miejscu pamięci Lotnika wiązanki kwiatów. 

 

Dzień ten dla wielu mieszkańców i gości był dniem wyjątkowym, gdyż zgromadził uczestników uroczystości w miejscu szczególnym dla strzelnian, miejscu czczonym, ale i zapominanym. Przed blisko 100-laty, po czasach niewoli pruskiej nasi dziadkowie obrali ten piękny skwer za miejsce pamięci, nadając mu imię bohatera narodowego, Tadeusza Kościuszki. Odbyło się to uroczyście w 130-rocznicę Bitwy pod Racławicami. Przez lata ta piękna enklawa zieleni miejskiej była miejscem spotkań mieszkańców i cieszyła się ogromną popularnością.

Kiedy 31 maja 1995 roku wykonując moc obronną Ojczyzny, zginął śmiercią lotnika, w pobliżu Strzelna pod wsią Młynice kpt. pil. Grzegorz Falenta, ówczesne władze samorządowe Strzelna postanowiły uczcić jego pamięć. W porozumieniu z dowództwem 7. Pułku Lotnictwa Bombowo Rozpoznawczego z Powidza oraz rodziną pilota, krótko po tym wypadku Rada Miejska Strzelna wraz z burmistrzem Ewarystem Iwińskim postanowiła uczcić tragicznie zmarłego. Za miejsce upamiętnienia obrano Park im. Tadeusza Kościuszki. 9 listopada 1995 roku odsłonięto tutaj obelisk ku czci kpt. pil. Grzegorza Falenty. Listopadowa uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w bazylice pw. św. Trójcy. Po niej uczestnicy przeszli tutaj, do miejsca poświęceni obelisku. Przez cały czas uroczystości wartę w miejscu pamięci pełniło wojsko i harcerze. Odsłonięcia tablicy umieszczonej na obelisku dokonała żona tragicznie zmarłego, Małgorzata Falenta oraz pułkownik Krzysztof Adamczak. Odbył się Apel Poległych za tych, którzy zginęli w czasie pełnienia służby dla Ojczyzny. Oddano salwę honorową, następnie zostały złożone wieńce i kwiaty u stóp obelisku.

Zawsze godnie utrzymane miejsce pamięci, ostatnimi laty popadło w zapomnienie. Przebudzenie nastąpiło wraz ze zmianą podejścia samorządowców, inspirowanych przez nowo obranego burmistrza Strzelna Dariusza Chudzińskiego. Rewitalizacja zapomnianego parku dała impuls do bardziej godnego uczczenia pamięci bohatera narodowego Tadeusza Kościuszki i pamięci kpt. pil. Grzegorza Falenty.

Oddając dziś społeczeństwu naszego miasta, przyjezdnym i turystom, a szczególnie naszym dzieciom to pięknie zrewitalizowane miejsce, oddajemy również swoistą klasę plenerowych lekcji historii i regionalizmu, lekcji o naszym mieście, o bohaterach i opowieści o pilocie, którego droga do „gwiazd“ została nagle przerwana i to tuż pod Strzelnem…

Foto: Heliodor Ruciński