sobota, 7 stycznia 2023

Strzeleński Orszak Trzech Króli - 2023

Po raz 10. ulicami Strzelna przeszedł barwny orszak z udziałem pieszych, rowerowych oraz konnych pielgrzymów w barwnych przebraniach i z królewskimi koronami na głowach. Szli duzi i mali pielgrzymi, by w strzeleńskiej bazylice pokłonić się Nowonarodzonemu i złożyć mu dary: złoto, kadzidło i mirę.

Oto foto-relacja z tego pięknego i barwnego przemarszu utrwalona okiem Heliodora Rucińskiego. 



















   

piątek, 6 stycznia 2023

10-lecie Orszaku Trzech Króli w Strzelnie


Odkąd święto Trzech Króli, znane jako Epiphania Domini - Święto Objawienia Pańskiego, ustanowiono dniem wolnym od pracy, po miastach i wsiach polskich zaczęły chodzić barwne orszaki przebierańców, na czele których kroczą królowie Kacper Melchior i Baltazar. W Strzelnie po raz pierwszy taki orszak zorganizowano 6 stycznia 2013 roku. Zatem w tym roku obchodzimy jego 10-lecie. Inicjatorem i organizatorem orszków był śp. ks. kan. Otton Szymków. Od tego czasu, corocznie o godz. 11:00 wyruszał orszak z bazyliki św. Trójcy i ulicami: Plac św. Wojciecha, Kościelna, Gimnazjalna, Powstania Wielkopolskiego, Świętego Ducha, Rynek, Kościelna, Plac św. Ducha przemierzył śródmieście i o godzinie 11:30 docierał do świątyni na uroczystą mszę św.

Ten, jak już możemy powiedzieć, zwyczaj zapoczątkowany został w Łodzi i Warszawie w 2009 roku. Wówczas po raz pierwszy kameralne jasełka przeniesiono w przestrzeń miejską organizując orszaki uliczne. Zatem, jest to coś nowego, coś co wyrasta z kultury chrześcijańskiej i coś, co posiada już swoją nazwę. Owo przedstawienie, jasełka miejskie to „Orszak Trzech Króli” – przedstawienie jasełkowe w przestrzeni miejskiej nawiązujące do nowotestamentowego złożenia darów przez mędrców-magów narodzonemu Dzieciątku Bożemu. Dopiero w IX wieko nadano im imiona Kacpra, Melchiora i Baltazara. Kacper przedstawiany jest jako ofiarujący mirrę czarnoskóry, Melchior - jako dający złoto biały Europejczyk i Baltazar - Azjata o żółtej skórze przynoszący do żłóbka kadzidło.

6 stycznia, jest świętem nakazanym, czyli katolik ma obowiązek tego dnia wziąć udział we mszy św. W ten dzień w kościołach święci się kadzidło i kredę. Kreda służy do oznaczania drzwi literami K+M+B. Obecnie mówi się, że to inicjały imion królów, dawniej były to odczytywane jako pierwsze litery łacińskiego zdania: Christus mansionem benedicat - Niech Chrystus mieszkanie błogosławi. A kadzidłem, czyli suszonymi ziołami i startą żywicą okadza się domy. Dzień Trzech Króli kończy też okres Bożego Narodzenia i śpiewania kolęd, a jest początkiem karnawału.

Święto Trzech Króli było dniem wolnym od pracy po raz ostatni w 1960 roku. Oficjalnej rangi pozbawił je Sejm PRL. Starania o przywrócenie dnia 6 stycznia jako ustawowo wolnego od pracy podjął w 2008 roku ówczesny prezydent miasta Łodzi Jerzy Kropiwnicki. Pod obywatelskim projektem ustawy w tej sprawie zebrano w całej Polsce ponad 1,5 miliona podpisów. W 2010 roku Sejm ustanowił 6 stycznia dniem wolnym od pracy. Podobnie jest w Niemczech, Austrii, Chorwacji, Grecji, Hiszpanii, Słowacji, Szwajcarii, Włoszech, Szwecji i Finlandii.

Ten stosunkowo nowy zwyczaj, z upływem lat wpisał się w stały kalendarz wydarzeń religijno-kulturalnych naszego miasta. Czerpiąc z praktyki innych miejscowości należałoby bardziej rozpowszechnić ów element święta Trzech Króli. Co jest do tego potrzebne? Ano zaangażowanie szkół, młodzieży, instytucji, a także ludzi starszych. W tym celu, wraz z rozpoczęciem roku szkolnego należy propagować na lekcjach religii piękny, zrodzony w przestrzeniach wielkomiejskich obrzęd Orszaku Trzech Króli. Należy napisać scenariusz, który wzbogaci przemarsz elementami jasełkowymi, zorganizować środki na przygotowanie strojów oraz dekoracji przestrzennych, a nadto uzmysłowić katolikom, że to święto, to nie dodatkowy dzień wolny od pracy, ale dzień, który trzeba choć w części poświęcić Bogu. By wszystko wyszło, organizować próby w grupach, którym scenariusz przypisuje konkretne role.

Wiem, że jest to proste do napisania, a do realizacji? - Wiem, że w strzeleńskich szkołach i instytucjach kultury z prężnymi dyrekcjami można byłoby podołać zadaniu rozbudowy Orszaku Trzech Króli o nowe elementy, stroje i dekoracje przestrzenne, a szczególnie o uczestnictwo młodzieży. Mniemam, że podobnie mogą uczynić organizacje pozarządowe oraz sami rodzice…

Foto.: Heliodor Ruciński


środa, 4 stycznia 2023

Śp. Maria Świdowska (1949-2022)

Wczoraj odprowadziliśmy na miejsce wiecznego spoczynku wieloletnią dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 im. Jana Dałkowskiego oraz Gimnazjum z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Jana Dałkowskiego w Strzelnie Marię Świdowską. W poczcie nauczycielstwa strzeleńskiego zapisała się jako znakomity pedagog, organizator i dyrektor placówek oświatowych oraz osoba wdrażająca w życie kilka reform oświatowych. Za Jej dyrektorowania została wybudowana hala sportowa z dwoma salami gimnastycznymi, zapleczem bibliotecznym i klasami, kompleks sportowy „Orlik“, termomodernizacja budynku szkolnego oraz jego kompleksowe remonty wewnętrzne.

Maria Świdowska podczas uroczystości poświęcenia tablicy pamiątkowej ciotki Haliny Gorlach - Honorowej Obywatelki Miasta Strzelna w 2006 roku

Maria Świdowska z domu Lipińska urodziła się 12 grudnia 1949 roku w Strzelnie w patriotycznej rodzinie Barbary i Mariana Lipińskich. Ojciec przeszedł gehennę niemieckich obozów zagłady: Szczeglin, Dachau i Mauthausen-Gusen. Podobnie jak ciotka Halina z Lipińskich Gorlach - nauczycielka, Honorowa Obywatelka Miasta Strzelna. Po maturze w Liceum Ogólnokształcącym Maria kontynuowała naukę w Studium Nauczycielskim w Bydgoszczy, a po jego ukończeniu w 1969 roku rozpoczęła pracę jako nauczyciel w Szkole Podstawowej w Wylatowie. W 1978 roku rozpoczęła pracę w SP 1 w Strzelnie i z tą szkołą związała się do czasu przejścia na emeryturę w 2018 roku. W międzyczasie - maj 1978 rok - ukończyła studia magisterskie w Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Zmarła 28 grudnia 2022 roku i spoczęła 3 stycznia 2023 roku w rodzinnej kwaterze, obok swojego męża Romana, rodziców i wujostwa - na starej strzeleńskiej nekropoli.

Kwesta cmentarna - darczyńca...

 Oddanie do użytku kompleksu Hali Sportowej w 2006 roku

Oddanie do użytku "Orlika" 2012 rok

Po mszy św. odprawionej w bazylice św. Trójcy i NMP w Strzelnie pożegnali śp. Marię najbliżsi - syn Radosław z małżonką Elżbietą, rodzeństwo zmarłej z bliskimi, liczna rodzina, przyjaciele, współpracownicy, znajomi, wychowankowie i mieszkańcy Strzelna. W tym licznym zgromadzeniu żałobników widoczna był duża grupa koleżeństwa śp. Marii - absolwenci strzeleńskiego LO z Jej klasy. Ceremonii pogrzebowej przewodniczył ks. Daniel Leszczyński, a duchowo łączył się z nim kuzyn zmarłej ks. kan. Jan Kasprowicz proboszcz bazyliki katedralnej w Gnieźnie. Celebrans odczytał list pożegnalny Przewodniczącego Episkopatu Polski i Metropolity Poznańskiego abp. Stanisława Gądeckiego, kolegi z ławy szkolnej śp. Marii (LO). W imieniu społeczności szkolnej zmarłą pożegnał Jej następca dyrektor Jarosław Kaniasty.

Dyr. Maria Świdowska z ks. kan. Ottonem Szymków

Szczególnie ciepło, serdecznie i przyjacielsko popłynęły słowa pożegnania z ust przyjaciela, wieloletniego wicedyrektora szkół, w których oboje pracowali i późniejszego dyrektora SP 1 Tadeusza Twarużka. Zacytuję je w całości, wykonując życzenie Zmarłej, która przechodząc na emeryturę powiedziała przyjaciołom: - Jak już kiedyś przyjdzie mnie tak naprawdę pożegnać, to proszę, byś ty Stasiu [Lewandowski] napisał, a ty Tadziu [Twarużek] odczytał nad trumną te słowa! A oto i one:

Szanowna, pogrążona w smutku Rodzino,

Drodzy Przyjaciele i Znajomi świętej pamięci Marii Świdowskiej,

Są mowy pogrzebowe, które wygłasza się z obowiązku, bo przyszedł czas pożegnać współpracownika, bo wypada przypomnieć czyjeś dokonania, czyjś życiorys, bo tak nakazuje tradycja, ale to, co chcę dzisiaj powiedzieć, to słowa płynące z serca, wypływające z potrzeby uczczenia kogoś wyjątkowego, człowieka dobrego, szczerego, wspaniałego.

Nadeszła chwila, której się nikt z nas się nie  spodziewał, choć mamy świadomość przemijalności ludzkiej natury, kruchości życia. Nastała chwila, która niesie cierpienie, ból, protest, że brakuje kogoś, kto wydawało się od zawsze był z nami, funkcjonował w naszej świadomości, wspierał, towarzyszył, pomagał. I oto stoimy nad grobem Marii, Maryni, dla przyjaciół – Myni 

Wielokroć przekomarzałem się z Marią, kto kogo będzie żegnał. Jednak nie spodziewałem się, że tak szybko ta chwila nadejdzie, że to już dziś będę musiał pochylić czoło nad mogiłą mojej przyjaciółki. Przyjaciółki, bo tak ją całe zawodowe życie traktowałem i taką pozostanie w mojej pamięci. Pracowaliśmy razem przez 35 lat. Wspólnie tworzyliśmy i zamykaliśmy szkoły, wspólnie wysłuchiwaliśmy problemów uczniów, rodziców, nauczycieli. Maria cały czas uczyła mnie, jak pochylać się nad problemami innych, jak dostrzegać potrzeby drugiego człowieka, szczególnie uczniów, których zawsze rozumiała, wspierała, doceniała. A teraz, niespodziewanie przychodzi mi się z tą mądrą i serdeczną koleżanką rozstać.

Zdajemy sobie sprawę, że w życie ludzkie wpisana jest śmierć. Oswajamy się z nią od dzieciństwa. Ileż to razy spotykaliśmy się już na tym cmentarzu? Pozornie wydaje nam się, że już ją rozumiemy. Wiemy, czemu przychodzi. Jednak taki dzień jak ten udowadnia, że to są tylko złudzenia, pozory. Tak właśnie stało się minionej środy, gdy to rano dotarła do nas wiadomość o śmierci Marii. Wówczas rodziło się niedowierzanie, zwątpienie w sens życia. Jak to, Maria nie żyje? Tak trudno uwierzyć w takie straszne słowa. Przecież jeszcze niedawno widywaliśmy się w murach szkolnych, spotykaliśmy się na ulicy, w sklepie. Jeszcze tak nie dawno rozmawialiśmy o planach na życie. Maria mówiła, jak dobrze być emerytem. Zawsze będę pamiętał błysk w oku Marii, gdy opowiadała o kolejnej wakacyjnej wyprawie do Chorwacji, nad ciepłe morze, które tak kochała. Wsiadała w samochód i ze swymi dziećmi spełniała swoje marzenie. Teraz to już tylko przeszłość. Okrutna śmierć to wszystko przerwała.

Wspaniała Koleżanko, zostawiłaś na świecie bardzo dużo załzawionych oczu. Wlałaś smutek w serca setek byłych uczniów, koleżanek i kolegów. Pogrążyłaś w rozpaczy nie tylko Radka i Elżbietę, ale także całą rzeszę ludzi, którzy Cię podziwiali i cenili. Została pustka po niezapomnianej pani dyrektor Marii Świdowskiej. Pracowaliśmy ze sobą wiele lat w szkole podstawowej, następnie gimnazjum. Przeżywaliśmy wspólnie smutki i radości. A teraz…

„Spadają gwiazdy i my padniemy, kwiaty więdną i my zwiędniemy

Ale te gwiazdy przecież świeciły i pięknym życiem te kwiaty żyły

A klejnot w grudzie zostanie.“

Mario, wierzymy, że tamten świat, w którym teraz przebywasz jest dla Ciebie łaskawy, że patrzysz teraz na nas z góry i widzisz tych wszystkich, którzy przyszli Cię pożegnać. Żyj więc tam w spokoju. Nasze łzy zapewne z czasem obeschną, jednak pamięć o Tobie nigdy nie wygaśnie w naszych sercach. 

Radku, Elżbieto mieliście wspaniałą mamę.

Drogie Koleżanki, szanowni Koledzy, straciliśmy mądrą i oddaną przyjaciółkę.

Ja utraciłem bliską memu sercu osobę.

Mario… Dziękuję, że byłaś z nami....

 

wtorek, 3 stycznia 2023

Cześć i chwała Bohaterom! - w 104 rocznicę wyzwolenia Strzelna

W samo południe 2 stycznia 2023 roku mieszkańcy Strzelna wraz z gośćmi zaproszonymi przez burmistrza Dariusza Chudzińskiego w 104-rocznicę wyzwolenia miasta i okolicy oddali cześć poległym w czasie walk i spoczywającym na strzeleńskich nekropoliach powstańcom wielkopolskim. W uroczystości uczestniczyły władze naszego grodu z burmistrzem Chudzińskim i przewodniczącym Rady Miejskiej Piotrem Dubickim na czele, radni miejscy i powiatowi, członkowie Zarządu Powiatu Mogileńskiego: starosta Tomasz Krzesiński, wicestarosta Jerzy Łaganowski, członkowie - Jan Bartecki i Paweł Jankowski; liczne poczty sztandarowe z tym najstarszym sztandarem Powstańców i Wojaków z 1926 roku, delegacje zakładów pracy, szkół i organizacji społecznych oraz członkowie Kręgu Starszyzny Harcerskiej z Mogilna, z druhem komendantem Stanisławem Jasińskim na czele.

Wartę honorową przy Pomniku Wdzięczności zaciągnęli harcerze i młodzi strażacy. Uroczystości towarzyszyła strzeleńska orkiestra dęta pod batutą Piotra Barczaka. Punktualnie o 12:00 zawyła syrena i głos zabrał burmistrz Chudziński, który krótkim rysem wprowadził zebranych do patriotycznej manifestacji. Za poległych i zmarłych Bohaterów modlitwę zaintonował senior kapłanów strzeleńskich ks. kan. Jerzy Nowak. Następnie w programie historyczno-poetyckim wystąpiły dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 2 im. Jana Dałkowskiego. Po złożeniu wiązanek kwiatów uczestnicy manifestacji patriotycznej przeszli pod obelisk przy szpitalu i tam po oddaniu czci poległym w tym miejscu powstańcom gnieźnieńskim uroczystość zakończono.











































Spotkanie u Burmistrza

W części popołudniowej burmistrz Dariusz Chudziński spotkał się z harcerzami z Kręgu Starszyzny Harcerskiej i podzielił się z seniorami bieżącymi informacjami o naszym mieście.