wtorek, 5 maja 2020

Wierna nauczycielskiemu powołaniu - Barbara Szymańska z d. Józefiak 1924-2020



13 kwietnia 2020 r. w Londynie zmarła Barbara Szymańska z domu Józefiak. Bardzo dobrze znana starszemu pokoleniu strzelnian, nauczycielka w szkołach strzeleńskich w latach 1948-1963, później na emigracji na Wyspach Brytyjskich. Pisząc o Niej w 2004 r. na łamach „Wieści ze Strzelna“ honorowy obywatel naszego miasta Kazimierz Chudziński tak odnotował: (…) Pani Barbara przez ponad 50 lat pozostawała wierna nauczycielskiej służbie. Według mnie wejdzie kiedyś do panteonu zasłużonych strzelnian. Ludzie o takiej postawie są solą naszej ziemi i dają impuls przywiązania oraz miłości do Małej Ojczyzny.

Barbara Józefiak urodziła się 9 lipca 1924 r. w Żegocinie niedaleko Pleszewa w powiecie jarocińskim jako najmłodsze dziecko w rodzinie Heleny i Ludwika Józefiak. Barbara miała jeszcze pięcioro starszego rodzeństwa według kolejności urodzenia: Janina, Antonina, Stanisław, Maria i Gabryela. Już przed II wojną światową zamieszkała u swojej starszej siostry Marii, pracującej wówczas jako nauczycielka w Szkole Powszechnej w Padniewku koło Mogilna, a później w Szkole Powszechnej w Ostrówcach koło Gąsawy w powiecie żnińskim. Tam pod bacznym okiem siostry ukończyła szkołę podstawową.

W czasie II wojny światowej wraz z rodziną została wysiedlona do Generalnej Guberni, do Garwolina pod Warszawą. Po zakończeniu działań wojennych powróciła do Wielkopolski i wkrótce zamieszkała z rodzicami u swojej siostry Marii w Strzelnie, która po feriach wielkanocnych rozpoczęła pracę jako nauczycielka w tutejszej Szkole Powszechnej nr 1.

Zakończenia Szkoły Powszechnej w Strzelnie, 25 czerwca 1949 r., klasa VII a. Siedzą od lewej nauczyciele: Ludomiła Rutkowska, czesław Jankowski, Uhlówna, Józef Matuszkiewicz, Filip Klemiński - kierownik szkoły, Maria Józefiak, NN, Janina Kurczewska, Barbara Józefiak;
uczniowie: pierwszy rząd od lewej: NN, NN, NN, Ewa Czekanowska, NN, NN, NN, NN. woźny Gonicki z dzwonkiem szkolnym;
drugi rząd od lewej: Lechowski Wojciech, NN, Wojciech Kesler, NN, Ratajczak?, Nebratenko, Zarzyński, Adam Lewandowski;
trzeci rząd od lewej: NN, NN, Janowska, Kwiatkowski, Andrzej Lasocki;
przy tablicy z napisem od lewej: Janusz Buchwald, a po prawej: Andrzej Trzemżalski późniejszy ksiądz.
W lipcu 1947 r. ukończyła w Krotoszynie wakacyjny kurs dla nauczycieli z cenzusem gimnazjalnym. Na pierwszej posadzie nauczycielskiej została zatrudniona 1 września 1947 r. w Szkole Powszechnej w Bielsku pod Strzelnem. Tam pod bacznym okiem kierownika tej szkoły p. Rokity przepracowała cały rok. Po wakacjach, z nastaniem nowego roku szkolnego 1948-1949 została zatrudniona jako nauczyciel niewykwalifikowany w Szkole Powszechnej nr 1 w Strzelnie, kierowanej wówczas przez Filipa Klemińskiego. W latach 1949-1950 uzupełniała swoje kwalifikacje w liceum Pedagogicznym w Inowrocławiu i po zdanej w dniu 25 marca 1950 r. maturze została mianowana nauczycielem kwalifikowanym. W tym czasie szkoły powszechne zostały przemianowane na szkoły podstawowe. 15 października 1950 r. siostra Maria przeszła do pracy w Wydziale Oświaty PPRN w Mogilnie. Po roku powróciła do szkoły i obie kontynuowały pracę oświatową wśród dziatwy strzeleńskiej.


Uczyła różnych przedmiotów, m.in.: języka polskiego, geografii, historii i wychowania fizycznego. Ten ostatni przedmiot przypadł jej szczególnie i w sierpniu 1951 r. ukończyła wakacyjny kurs wychowania fizycznego w Wymyślinie. Po ukończeniu rocznego Państwowego Wyższego Kursu Nauczycielskiego we Wrocławiu, 30 czerwca 1952 r. uzyskała uprawnienia do nauczania wychowania fizycznego. W lipcu 1953 r. odbyła Centralny Kurs Instruktorów Wychowania Fizycznego w Bielsku. Od 1958 r., tj. od chwili powstania Oddziału PTTK w Strzelnie, silnie zaangażowała się w jego działalność, realizując swoje marzenia o podróżach.

Barbara Szymańska z d. Józefiak z córką Kasią, jej mama Helena Józefiak, siosta Maria
W tzw. starej szkole czyli Szkole Podstawowej nr 1 pracowała do końca roku szkolnego 1960-1961, a od września tegoż roku podjęła pracę w Szkole Podstawowej nr 2 w Strzelnie, kierowanej przez Józefa Matuszkiewicza. Po oddaniu do użytku nowego gmachu szkolnego uczniowie wraz z gronem nauczycielskim w połowie października przenieśli się do nowoczesnego obiektu przy obecnej ul. Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W tej szkole pracowała do marca 1963 r.

Z mężem Henrykiem Szymańskim 30 czerwca 1997 r.
Spotkanie rodzinne 30 czerwca 1997 r. Od lewej: Henryk Szymański z Poznania i żona Anna z Lechowskich Szymańska, wujek Henryk Szymański z Londynu i żona Barbara z Józefiaków Szymańska.

Z Anną Szymańską z domy Lechowską w Poznaniu - 17 luty 2002 r.
24 marca 1963 r. wyjechała do Anglii, do Londynu i tam poślubiła Henryka Szymańskiego, lotnika Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, który w 1939 r. przedostał się przez Rumunię i Francję do Anglii. Oboje poznali się przed II wojną. Ślub odbył się w polskim kościele katolickim w Londynie. W 1964 r. urodziła córkę Katarzynę. Wspominając po latach małżonka napisała, że przed wyjazdem, przez dwa lata przyjeżdżał do niej, do Polski i wspólnie w okresie wakacyjnym podróżowali po kraju, odwiedzając: Sopot, Zakopane, Sudety…

Z wizytą w Strzelnie u emerytowanego dyrektora Józefa Matuszkiewicza - 2005 r.
Po gwiazdce 1966 r. została zatrudniona w Polskiej Szkole im. Tadeusza Kościuszki w dzielnicy Ealing w Londynie. Była to największa polska szkoła w stolicy Wielkiej Brytanii. Lekcje odbywały się w soboty od 9:00 do 13:00. Do pracy przyjął Ją kierownik polskiej szkoły po oświadczeniu, że w Polsce była nauczycielką przez 15 lat. W tej szkole uczyło się ok. 550 uczniów i pracowało 30 nauczycieli. Lekcji udzielała tylko w soboty w przedmiotach: język polski, historia, geografia, zwykle w klasach trzecich, czwartych i piątych. Oprócz tego w szkole uczono: religii, śpiewu i ludowych tańców polskich. Klasy liczyły do 15 osób, ale były tez podwójne oddziały, był to tzw. pierwszy poziom, później poziom II do tzw. małej matury.

W szkole tej pracowała do lipca 2002 r. czyli 36 lat. Jak wspominała: - 19 kwietnia 2003 r. otrzymałam list z Konsulatu Polskiego w Londynie o przyznaniu medalu. W dniu 3 maja otrzymała Medal Komisji Edukacji Narodowej przyznany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w Polsce. Legitymację podpisała ówczesna Minister  Szkolnictwa i Sportu, Krystyna Łybacka. Uroczystość odbyła się w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym w dzielnicy Hammersmith w Londynie. Medal wręczał sekretarz stanu z MEN-u z Warszawy.





W Strzelnie bywała wielokrotnie w miesiącach wakacyjnych zwłaszcza w sierpniu, jak żyła jej mama. Mieszkała ona wraz ze starszą siostrą Marią przy ul. Miradzkiej 1, później przemianowaną na odcinku do torów kolejowych na ul. Dra Jakuba Cieślewicza. Strzelno ostatni raz odwiedziła 18 sierpnia 2012 r. Wówczas odwiedziła swoją szkołę i swoich byłych uczniów oraz groby rodziców, koleżanek i kolegów spoczywających na tutejszym cmentarzu.

Artykuł został napisany we współpracy z Henrykiem Szymańskim z Poznania.
Zdjęcia ze zbiorów Henryka Szymańskiego, bratanka lotnika Henryka Szymańskiego z Anglii.

niedziela, 3 maja 2020

Zapisane okiem Heliodora - 229 rocznica uchwalenia Konstytucji



Strzeleński dokumentalista i współautor bloga Strzelno moje miasto, Heliodor Ruciński towarzyszył strzeleńskim uroczystościom 229 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja 1791 r. To co było istotne dla udokumentowania tej uroczystości zapisał swoim okiem i utrwalił obiektywem. Zapraszam do relacji „Zapisane okiem Heliodora“.



























229 rocznica uchwalenia Konstytucja 3 maja 1791 - Święto Królowej Polski


W tym roku nie obchodzimy gremialnie Święta Narodowego 3 Maja oraz Święta Królowej Polski. Na elewacjach naszych domostw łopoczą flagi państwowe, a my indywidualnie, w zaciszach domowych wsłuchując się za pośrednictwem transmisji w głoszone Słowo Boże, dziękujemy Królowej Polski za opiekę. Modlimy się za Ojczyznę, prosząc Boga o mądrych przywódców i o to, by literalnie przestrzegano zapisów naszej współczesnej Konstytucji. Pamiętajmy również w naszych modlitwach o Strażakach - siostrach i braciach od św. Floriana - którzy jutro obchodzić będą swój dzień patronalny. Jest to okazja, by podziękować Druhnom i Druhom za niesienie pomocy w przeróżnych wypadkach, zdarzeniach, a szczególnie pożarach. Niemalże codziennie, a bywa, że kilka razy w ciągu dnia syreny strażackie zwołują ochotników, by Ci spieszyli z pomocą, na ratunek drugiemu człowiekowi. To im jesteśmy winni szczególną wdzięczność i pamięć, że pośród nami są druhny i druhowie od św. Floriana podający na co dzień pomocną nam dłoń.


Z chwilą odzyskania niepodległości rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja - również dla strzelnian - stała się okazją do wielkich manifestacji patriotycznych. Uchwałą  Sejmu Ustawodawczego z 29 kwietnia 1919 roku rocznica ta została uznana za Święto Narodowe. W 1920 roku po raz pierwszy zapisano w Kronice Szkoły Katolickiej w Sławsku Małym, że szkoła obchodziła uroczyście Konstytucję 3 maja. Ten zapis powtarzał się wielokrotnie w kronice. W 1934 roku kierownik tejże szkoły Piotr Rewers tak oto opisał ten dzień:
W dniu 3 maja odbyła się w tutejszej szkole uroczystość ku uczczenia wiekopomnego dzieła – Konstytucji 3 Maja. Uroczystość rozpoczęto pieśnią „Boże coś Polskę”. Następnie nauczyciel tutejszej szkoły Rewers wygłosił pogadankę o Konstytucji 3 Maja z uwzględnieniem Konstytucji obecnej. Po referacie jeden z uczniów wygłosił wiersz „Trzeci Maja” oraz odśpiewano pieśń „Witaj dniu Trzeciego Maja”. Uroczystość zakończono pieśnią „Jeszcze Polska nie zginęła”.               


Po II wojnie światowej kontynuowano obchody święta Konstytucji 3 maja. W szkołach odbywały się akademie, po których dziatwa udawała się na uroczyste msze św. W Kronice Szkoły Podstawowej nr 1 w Strzelnie kierownik Filip Klemiński tak odnotował ten dzień:
3 maja – dzień wolny od nauki, uroczystość w szkole ze specjalnym zwróceniem uwagi, że Konstytucja 3 Maja była dużym krokiem naprzód, ale daleka od spełnienia marzeń całego świata pracy t. jest robotników, chłopów i inteligencji pracującej.

W roku następnym wszystkie kroniki szkolne przemilczały to święto. Oficjalnie zostało ono zniesione 18 stycznia 1951 roku. Święto Narodowe 3 Maja przywrócono ustawą z 6 kwietnia 1990 roku, która weszła w życie 28 kwietnia tegoż roku.

Sejm Czteroletni po burzliwej debacie 3 maja 1791 r. przyjął przez aklamację ustawę rządową, która przeszła do historii jako Konstytucja 3 Maja. Była drugą na świecie i pierwszą w Europie ustawą regulującą organizację władz państwowych oraz prawa i obowiązki obywateli.

Konstytucja 3 maja stanowi ważny element pamięci zbiorowej, bez której żadna wspólnota istnieć nie może. Zdaniem prof. Samsonowicza Polska odzyskiwała niepodległość trzykrotnie: właśnie 3 maja 1791 r., 11 listopada 1918 r. oraz 4 czerwca 1989 r.


Celem ustawy rządowej miało być ratowanie Rzeczypospolitej, której terytorium zostało uszczuplone w 1772 roku w wyniku I rozbioru przeprowadzonego przez: Prusy, Austrię i Rosję. Została ona uchwalona na Zamku Królewskim w Warszawie. W pierwszych zdaniach dokumentu podkreślano jedność państwa, czego wyrazem miał być jeden rząd, skarb i armia.

Uchwalenie Konstytucji 3 Maja odbiło się szerokim echem w całej Europie. Stanowiła zasadniczy zwrot w porównaniu z ustrojem wcześniejszym. Silna jak na polskie tradycje centralna władza wykonawcza, silna w niej pozycja króla, wreszcie istotne prerogatywy, jakie zachowywał władca w Sejmie, przesądzają o tym, że ustrój stworzony przez ustawę rządową uznajemy za monarchizm, którego granice wyznaczała właśnie konstytucja, a więc za monarchizm konstytucyjny.

Próba wprowadzenia konstytucji w życie została zniweczona już w połowie 1792 r. Było to związane z konfederacją targowicką, zawiązaną przez przywódców obozu magnackiego w celu przywrócenia poprzedniego ustroju Rzeczypospolitej. A przecież była ona przedmiotem podziwu światłych środowisk europejskich jako druga ustawa tego rodzaju na świecie po konstytucji Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, uchwalonej w roku 1787. Mimo jej unicestwienia pozostawiła ważne przesłanie dla Polaków na przyszłość, „jak osiągać bez przemocy porozumienie w podstawowych dla dobra publicznego sprawach”.

Pomimo rozbiorów, pamięć o drugiej w dziejach świata spisanej konstytucji narodowej przez kolejne pokolenia pomagała podtrzymywać polskie dążenia do niepodległości i stworzenia sprawiedliwego społeczeństwa. W Polsce uznaje się ją za ukoronowanie wszystkiego, co dobre i oświecone w polskiej historii i kulturze. Od czasu odzyskania niepodległości w 1918 roku, Święto Konstytucji 3 maja było obchodzone jako najważniejsze święto państwowe.


Pamiętajmy o wydarzeniach, które w 1792 zniweczyły wprowadzenie konstytucji, pamiętajmy o Targowicy - nie dopuszczajmy do łamania zapisów naszej współczesnej Konstytucji…

czwartek, 30 kwietnia 2020

Z dziejów Powiatu Strzeleńskiego - cz. 6 Starostowie - cz. 2


W kolejnej części artykułu o strzeleńskim starostwie powiatowym przedstawiam polskich starostów, którzy nastali po wyzwoleniu miasta i powiatu z niewoli pruskiej, czyli od 3 stycznia 1919 r. Na tym fotelu do czasu rozwiązania powiatu i wchłonięcia terenów przez powiat mogileński zasiadało sześciu starostów. Po śmierci starosty Karola Balińskiego powiatem kierował przez miesiąc czasu tj. od 21 marca do 20 kwietnia 1927 r. kierownik starostwa, którego również wymieniam w poczcie starostów powiatu strzeleńskiego.


Dr Zygmunt Zakrzewski 1919, pierwszy polski starosta powiatu strzeleńskiego, chemik, ziemianin, archeolog, polski numizmatyk, profesor numizmatyki wczesnośredniowiecznej na Uniwersytecie Poznańskim i Uniwersytecie Jagiellońskim
.
Urodził się 28 marca 1867 r. w Golinie Wielkopolskim. Był synem Pawła, ziemianina i uczestnika powstania styczniowego 1863 r. oraz Józefy z domu Szułdrzyńska. Uczył się w gimnazjum realnym Gottthilfa Bergera. Następnie przeniósł się do Wrocławia, gdzie działał w tajnej polskiej organizacji młodzieżowej. Historią zajmował się już podczas nauki w Poznaniu W 1889 r. otrzymał świadectwo dojrzałości i rozpoczął studia chemiczne na politechnice w Dreźnie i Karlsruhe, uzyskując dyplom inżyniera w 1893 r. Rok później w Bazylei uzyskał tytuł doktora.

Pracował w cukrowni w Kruszwicy jako chemik. Po kilku latach zostać dyrektorem cukrowni w Pakości. W 1904 r. nabył majątek ziemski Mirosławice. W latach 1914–1917 był posłem do parlamentu pruskiego, w którym bronił sprawy polskiej wywalczając ustawę zezwalającą jedynie fachowcom na prowadzenie badań archeologicznych. Był prezesem Rady Nadzorczej „Rolnika” w Strzelnie. Latem 1918 r. rozpoczął działalność konspiracyjną tworząc w Strzelnie tajny Komitet Obywatelski. Był on agendą poznańskiego Centralnego Komitetu Obywatelskiego. Na jego czele stanął dr Zygmunt Zakrzewski i dr Jakub Cieślewicz. Po powołaniu powiatowej struktury Straży Ludowej został jej komendantem. Początkowo został wybrany delegatem Polskiego Sejmu Dzielnicowego, lecz zrezygnował z tego mandatu. Z początkiem grudnia 1918 r., po wcześniejszym powołaniu na doradcę landrata Krausego, został delegowany przez Powiatową Radę Ludową do nadzorowania prac Starostwa. Po wyzwoleniu Strzelna od 3 stycznia do października 1919 r. piastował funkcję pierwszego polskiego starosty powiatu strzeleńskiego.

Dwór Zakrzewskich w Mirosławicach
W 1919 r. na Uniwersytecie Poznańskim rozpoczął pracę naukową od wykładów z zakresu numizmatyki średniowiecznej, prowadząc je do 1939 r. W 1921 r. habilitował się na Uniwersytecie Jagiellońskim z numizmatyk i tamże otrzymał tytuł profesora honorowego. Ponadto habilitował się na Uniwersytecie Lwowskim w 1928 r. z zakresu historii starożytnej. Był współzałożycielem Towarzystwa Numizmatycznego (1919). Największym jego dorobkiem było stworzenie polskiej służby konserwatorskiej w Wielkopolsce, jako konserwator zabytków przedhistorycznych na okręg poznański (1919-1939) i pomorski (1922-1939). W latach 1919-1939 prowadził katedrę numizmatyki średniowiecznej na UP. Uzyskał aż dwie habilitacje – w 1921 r. z numizmatyki i w 1928 r. z historii starożytnej. Profesor honorowy od 1929 r., wieloletni prezes Polskiego Towarzystwa Prehistorycznego. Był osobą znaczącą dla międzywojennej archeologii prahistorycznej w Poznaniu i bardzo zasłużoną dla polskiej służby konserwatorskiej.

W Paryżu, gdzie przebywał na rocznych studiach, zastał go wybuch II wojny światowej. W Boulogne-sur-Mer utrzymując się z lekcji i tłumaczeń przeżył okres wojny. W 1945 roku wyjechał do Włoch, a następnie do Wielkiej Brytanii, pracując tam naukowo. Do Polski powrócił w 1948 r. i zamieszkał w Krakowie, gdzie na UJ prowadził wykłady z numizmatyki średniowiecznej.

Od 23 sierpnia 1899 r. żonaty z Emilią Jażdżewską (1877-1917), córką Władysława i Marii z Trąmpczyńskich. Małżonkowie mieli córkę Katarzynę oraz synów: Wojciecha, Stanisława, Władysława i Zygmunta. Wojciech przejął po ojcu majętność Mirosławice i tutaj gospodarzył do 1939 r.
Zmarł 11 marca 1951 r. w Krakowie.


Stefan Moszczeński 1919, ziemianin, urzędnik, starosta strzeleński i jarociński.

Urodził się w 1864 r. w Żychlinie, jako syn Jana Franciszka Aleksandra herbu Nałęcz i Emilii Węsierskiej herbu Belina. Miał siostry: Franciszkę, Celinę, Eleonorę i brata Gustawa. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po ojcu dzierżył majątki Brudzyń i Puzdrowiec w powiecie wągrowieckim o areale 3214 mórg. Przed 1903 r. zawarł związek małżeński z Izabelą Jarmułt-Mlicką herbu Dołęga, córką Władysława i Leokadii z Modlińskich. Izabela była siostrą Heleny zamężnej za Kazimierza Jaczyńskiego dziedzica Piasków w powiecie strzeleńskim oraz Marcinkowa i Bielic w powiecie mogileńskim. Małżonkowie mieli syna Jana, urodzonego 31 lipca 1903 r. w Puzdrowie. W 1905 r. Moszczeński sprzedał Puzdrowiec (1000 mórg).

Stefan w październiku 1919 r. został starostą powiatu strzeleńskiego. Urząd ten piastował bardzo krótko, bo do 31 grudnia 1919. Z dniem 1 stycznia 1920 roku został przeniesiony na równorzędne stanowisko do Jarocina, a stamtąd do Strzelna przybyła starosta Czesław Tollik. Starostą jarocińskim był do 17 lipca 1923 r., a następnie został przeniesiony do Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu w charakterze urzędnika VI stopnia służbowego. Tam był radcą w urzędzie wojewódzkim.
Zmarł 31 sierpnia 1925 r. w Poznaniu. Spoczął w krypcie rodzinnej pw. św. Antoniego przy kościele parafialnym pw. św. Józefa w Kozielsku koło Janowca Wielkopolskiego.


Czesław Tollik 1920-1921, czterokrotny starosta i tak najpierw w Jarocinie, od stycznia 1920 r. do listopada 1921 r. w Strzelnie, potem w Świeciu i Tucholi. W 1929 r. przeszedł na stanowisko kierownika Wydziału Rolnictwa Województwa Pomorskiego w Toruniu. Wchodził w skład Związku Elektryfikacyjnego w Chełmnie, którego celem było doprowadzenie energii z elektrowni wodnej w Gródku do Torunia.

Urodził się w 1885 r. w miejscowości Królów Las - Königswalde w powiecie starogardzkim w Prusach Zachodnich. Był synem Juliana i Doroty z Boltów, którzy mieli jeszcze dwie córki, Wandę i Bronisławę. Rodzice w tej dużej wsi włościańskiej prowadzili gospodarstwo rolne z dwoma cugami koni (8 szt.) o powierzchni ok. 300 mórg. O jego wielkości świadczy zatrudnianie przez Juliana służby w gospodarstwie i w domu. Czesław początkowo nauki pobierał w katolickiej szkole elementarnej, a następnie w gimnazjum w Starogardzie (Gdańskim). Tutaj wstąpił w szeregi konspiracji filomackiej. Po zdaniu matury podjął studia rolnicze na Uniwersytecie w Lipsku i w 1910 r. uzyskał dyplom państwowy z agronomii oraz tytuł inżyniera agronoma na Uniwersytecie w Halle. Stamtąd wrócił w rodzinne strony i w 1919 r. wziął ślub w Poznaniu z Bronisławą Żakowską. Pochodziła ona z Zielonej Góry koło Radzynia Chełmińskiego z rodziny o korzeniach szlacheckich.

Z początkiem 1919 r. został starostą jarocińskim i funkcję tę piastował do 31 grudnia 1919 r. Podczas przejazdu Józefa Piłsudzkiego z Warszawy do Poznania 25 października 1919 r. nastąpiło spotkanie Naczelnika Państwa z władzami powiatu i miasta Jarocin. Wszystko odbyło się na terenie dworca kolejowego i trwało zaledwie kilka minut. Przejazdowi towarzyszyło spore zainteresowanie mieszkańców. W imieniu jarocińskich władz Marszałka witali m.in.: starosta Czesław Tollik, burmistrz Franciszek Basiński oraz Zbigniew hr. Ostroróg-Gorzeński z oddziałem jarocińskich powstańców. Z dniem 1 stycznia 1920 r. został przeniesiony do Strzelna, a jego miejsce zajął dotychczasowy starosta strzeleński Stefan Moszczeński.

Na pokładzie okrętu „Generał Haller“ stoi nad siedzącymi drugi od lewej starosta Czesław Tollik.
Po niespełna dwóch latach przeszedł na stanowisko starosty świeckiego. W tym czasie był wiceprzewodniczącym Ligii Morskiej i Rzecznej w Świeciu. Od 1 listopada 1924 r. został starostą tucholskim w VI stopniu służbowym. Był prezesem Oddziału Powiatowego Ligi Obrony Powietrznej Kraju w Tucholi. 15 maja 1929 r. otrzymał nominację na radcę wojewódzkiego. Zdał stanowisko 6 czerwca 1929 r. i przeszedł do pracy w Urzędzie Wojewódzkim w Toruniu w Wydziale Rolnictwa i Reform Rolnych.

Tak oto pożegnał się starosta Tollik z mieszkańcami powiatu tucholskiego:
Przeniesiony dekretem p. Ministra Spraw Wewnętrznych na nowe stanowisko służbowe do Województwa Pomorskiego, opuszczam w najbliższych dniach powiat tucholski. Odjeżdżając z tych stron, odczuwam potrzebę serca pożegnania się z ludnością całego powiatu i wyrażenia jej gorącego podziękowania za udzielone mi poparcie w mych zamierzeniach i współpracę na wszystkich polach życia ekonomicznego czy społecznego. Starałem się zrozumieć i odczuć potrzeby powiatu i w miarę możności wszystkim tym potrzebom zaradzić. Z drugiej strony znalazłem u ludności pełne zrozumienie dla mych poczynań i pracy i zaufanie oraz wyrozumiałość na to, że nie wszystkie postulaty i nie w pełnej mierze dały się przeprowadzić. To na wzajemnym zaufaniu oparte zrozumieniu się, wytworzyło podstawę do zgodnej współpracy, co ułatwiło mi niejednokrotnie należyte spełnienie ciężkiego mego urzędu. Opuszczając więc teraz me stanowisko wyrażam całej ludności powiatu serdeczne podziękowanie za zgodną współpracę, wyrazy pozdrowienia i pożegnania.
Tuchola, dnia 10 czerwca 1929 r.
CZESŁAW TOLLIK,
radca wojewódzki

Po reorganizacji Wydziału od 1 stycznia 1934 r. awansował, zostając kierownikiem Oddziału Rolnictwa w Wydziale Rolnictwa i Reform Rolnych. Silnie zaangażował się w ruch spółdzielczy, będąc wiceprezesem Towarzystwa Kooperatystów w Toruniu (1934). W 1939 r. był w stanie spoczynku - emerytem. W Toruniu mieszkał przy ulicy Mickiewicza.

Za swą działalność społeczno-polityczną został przez Niemców aresztowany i wywieziony do obozu Mauthausen, gdzie otrzymał numer obozowy 27337. Zginął tam 9 sierpnia 1943 r. Z małżeństwa z Bronisławą Żakowską miał córkę Bogumiłę urodzoną w 1920 r. zamężną Grabosz, zamieszkałą w Toruniu oraz syna Andrzeja (1926-2001, pseudonim „Oskiera”) mieszkającego w Wielkiej Brytanii.
Andrzej zmienił nazwisko na Oskiera - od swojego pseudonimu. Często odwiedzał Polskę i siostrę w Toruniu. Przy tej okazji odwiedzał również Strzelno i tu również spotykał się z ówczesnymi władzami miejskimi.


CDN

wtorek, 28 kwietnia 2020

Sosnówiec - też ma swoją historię


Nawet te maleńkie miejscowości, o których mało kto wie, że istnieją warte są przywołania, przypomnienia, czy chociażby fragmentarycznego opisania. Ostatnio obiecałem jednemu z czytelników bloga, że napiszę coś o Sosnówcu, niewielkim majątku ziemskim i jego ostatnich właścicielach. I stało się, że jest co nieco o tej zapomnianej, acz pięknej miejscowości. Potraktowałem ten temat jako przerywnik relaksacyjny dla obszernej prezentacji o powiecie strzeleńskim i jego starostach. Oczywiście ciąg dalszy nastąpi, a póki co: 
Majątek ziemski Sosnówiec w byłym powiecie mogileńskim - obecnie w gminie Janikowo w powiecie Inowrocławskim - był częścią dóbr Kołodziejewo należących do Kościesza Kosmowskich, a później Nehringów.

Julian Dziembowski

Dwór w Sosnówcu. Przed bramą stoją właściciele małżonkowie Dziembowscy
2 czerwca 1893 r. folwark Sosnówiec o areale 227 ha nabył od Maksymiliana Nehringa, Julian Dziembowski herbu Pomian, syn Władysława dziedzica Palędzia Dolnego i Heleny de Verbno Łaszczyńskiej. Julian urodził się 8 grudnia 1863 r. w Grabowie w pow. gnieźnieńskim, ówczesnym majątku ojca. był porucznikiem armii austriackiej i po ślubie z Olgą Semsey de Semse, który miał miejsce we Lwowie 18 lutego 1892 r. osiadł z małżonką na nowo nabytym majątku ziemskim w Sosnówcu. Przy folwarku znajdował się dwór wystawiony w 1878 r. przez Nehringa. Dziembowski był znanym i poważanym działaczem wielu organizacji społecznych i gospodarczych w Mogilnie i Poznaniu. Między innymi był w latach 1897-1918 był prezesem mogileńskiego Kółka Rolniczego, a nadto współzałożycielem i prezesem (w latach 1901-1920) Rady Nadzorczej „Rolnika“ w Mogilnie (Zmarł w 1938 r.).

Kazimierz Tadeusz Liszkowski


W latach 20. XX w. (około 1927 r.) majętność przeszła w ręce Liszkowskich herbu Prawdzic, Ireny z domu Droste (1899-1964) i jej męża Kazimierza Tadeusza Liszkowskiego. Kazimierz urodził się 28 października 1897 r. w majętności Miedzianów. Był synem ziemianina Wincentego i Emilii z Osowickich. Z wykształcenia był inżynierem rolnikiem.

W czasie I wojny światowej walczył w szeregach armii niemieckiej w stopniu podoficerskim - Unteroffizier. W czasie walk w 1917 r. został ranny. Po powrocie z frontu brał udział w przygotowaniu Powstania Wielkopolskiego w powiecie świeckim na Pomorzu. W marcu 1919 r. wstąpił ochotniczo w szeregi 1. Pułku Artylerii Lekkiej Wielkopolskiej w Poznaniu i walczył na froncie północnym w okolicach Czarnkowa. Wcielony następnie do 3. Pułku Artylerii Lekkiej Wielkopolskiej, brał udział jako dowódca baterii w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. Walczył na froncie litewsko-białoruskim. Po skończeniu działań wojennych był adiutantem w 3. Pułku Artylerii Lekkiej Wielkopolskiej. Odznaczony był dwukrotnie Krzyżem Walecznych, Krzyżem Litewsko-Białoruskim i Medalem Polska Swemu Obrońcy. Awansował do stopnia porucznika rezerwy Wojska Polskiego.  

Kazimierz Tadeusz Liszkowski
 Był on również działaczem Kółka Rolniczego w Kołodziejewie, pełniąc w nim przez pewien czas funkcję prezesa, a także członka zarządu. Współorganizował wystawy rolnicze. Był sędzią rozjemczym przy Sądzie Grodzkim w Mogilnie. Piastował funkcję Delegata Wielkopolskiego Związku Myśliwych na powiat mogileński oraz Delegata Wojewódzkiego Polskiego Związku Stowarzyszeń Łowieckich. Wchodził w skład Powiatowego Komitetu Koła Przyjaciół Związku Strzeleckiego w Mogilnie. W 1939 r. podarował konia wierzchowego na Fundusz Obrony Narodowej.


Po wojnie zamieszkał w Poznaniu i tam zmarł 22 sierpnia 1964 r. Pochowany został na cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan na Wzgórzu św. Wojciecha w Poznaniu.