niedziela, 21 maja 2023

Festyny Archeologiczne w Biskupinie w moich wspomnieniach

Dzisiaj troszkę sentymentalnie ogkądając 85 zdjęć - o festynach biskupińskich i udziale w nich leśników z Nadleśnictwa Gołąbki, o budowie pawilonów i zagospodarowaniu ich otoczenia, o wizycie reżysera Jerzego Hoffmana oraz o promocji mojej książki. Dużo zdjęć z lat 2003-2005 oraz z 2016 r.

Budowa pawilonu, jego aranżacja i modernizacja





































Przed 20. laty, 28 września 2003 roku na IX Festyn Archeologiczny do Biskupina przybyli twórcy filmu „Stara Baśń. Kiedy słońce było bogiem“. W części plenerowej film kręcony był - od 26 sierpnia do 28 września 2002 roku - w granicach biskupińskiego rezerwatu archeologicznym oraz w okolicznych lasach Nadleśnictwa Gołąbki. Tutaj ekipa filmowa zbudowała dwór Popiela, zagrodę Wisza oraz Mysią Wieżę. Z tych obiektów do dziś zachowała się tylko zagroda. W lesie między Oćwieką a Drewnem, na trasie do Gąsawki (po lewej stronie, blisko jeziora Oćwieckiego) powstał chram - świątynia Świętowita.

W samej Gąsawce (blisko nieczynnego i popadającego w ruinę ośrodka wypoczynkowego, kiedyś należącego do Holendrów Theo van Trijpa i Ludy'ego Hurenkampa) postawiono kolejną zagrodę, Mirsza. Dziś nie ma po niej śladu. Sceny do filmu powstawały również w lesie brzozowym na odcinku z Gąsawki do ośrodka w Chomiąży Szlacheckiej oraz w Gąsawce na plaży.

Jerzy Hoffman na stoisku Nadleśnictwa Gołąbki












 

Kilkanaście dni wcześniej, 15 września w Warszawie odbyła się premiera tegoż filmu, a 28 września do Biskupina na spotkanie z publicznością przybyli m. in. Jerzy Hoffman, Katarzyna Bujakiewicz, Małgorzata Foremniak, Maciej Kozłowski i Krzysztof Pieczyński. Sam reżyser Jerzy Hoffman skorzystała z zaproszenia leśników z Nadleśnictwa Gołąbki i odwiedził ich nową, piękną, leśną enklawę, specjalnie przygotowaną na cele festynu. Jego aranżacja nawiązywała do starych puszczańskich ostępów i zrobiła bardzo dobre wrażenie na zwiedzających.

Goście i zwiedzający na stoisku Nadleśnictwa Gołąbki

































Miałem i ja okazję w tym miejscu być i promować 17 września 2016 roku, podczas XXII Festynu Archeologicznego, moją książkę - II część trylogii leśnej „Lasy Pałuckie. Z dziejów Nadleśnictwa Gołąbki“. Na swym stoisku zaprezentowali leśną ekspozycję, konkursy, materiały edukacyjne i promocyjne. W tym roku kładziono nacisk na obchody 220. lecia Nadleśnictwa, dlatego towarzyszyły stałej ekspozycji archiwalia poświęcane historii firmy. Dzięki temu w pewnym skrócie ukazane zostały losy pałuckich lasów oraz ludzi, którzy zasłużyli się w ich zagospodarowaniu i ochronie. Nie zabrakło eksponatów i leśnej inscenizacji, na edukacyjnej ścieżce, pośród zielonych pni i gałązek widoczne były zwierzęta. Rocznicowe akcenty połączone zostały z promocją dorobku gospodarki leśnej. To dlatego pośród starych fotografii, dokumentów, różnych kopii, znalazła się mapa z 1816 roku, obejmująca północną Wielkopolskę, w tym Pałuki i Kujawy. 

Moja promocja i kasztelańska zabawa




Podobnie, jak w latach poprzednich leśnicy zostali zaszczyceni korowodem VIP dokonujących oficjalnego otwarcia Festynu. Goście z podziwem oglądali wystrój stoiska, przyrodnicze atrakcje. Podkreślali wkład leśników w urozmaicanie kolejnej edycji imprezy, że ludzie w zielonych mundurach z powodzeniem towarzyszą kulturowym wydarzeniom. Leśnicy postarali się godnie przyjąć gości i zaprezentować swoją gotowość do pracy. Moja obecność - jako autora monografii historycznej „Lasy Pałuckie. Z dziejów Nadleśnictwa Gołąbki“ była okazją do promowania i obdarowania gości nową książką i zachęcenia ich do lektury. W tym czasie dokonywałem licznych okolicznościowych wpisów na pierwszych stronicach podarowanej monografii.

 

czwartek, 18 maja 2023

Zmarł wieloletni trener Wacław Grobelny (1948-2023)


Wczoraj dotarła do nas smutna wiadomość, w wieku 74 lat zmarł senior trenerstwa strzeleńskiego - były zawodnik, trener kilku pokoleń zawodników, nauczyciel i wychowawca młodzieży skupionej w Międzyzakładowym Ludowym Klubie Sportowym Kujawianka Strzelno śp. Wacław Grobelny. Już od najmłodszych lat z pasją uprawiał sport - piłkę nożną. Naszemu pokoleniu 70-latków, ale i tym młodszym, zapisał się w pamięci i na kartach klubowych złotymi zgłoskami. Wacek - bo tak go nazywaliśmy - był niezwykle barwną osobą, dobrym kolegą, a dla wielu przyjacielem i to dla całych piłkarskich rodzin.

Urodził się 1 sierpnia 1948 roku w Ciencisku, jako syn Wojciecha i Sabiny. Wkrótce rodzina sprowadziła się do Strzelna i z miastem Wacław związał się na całe życie. Niezwykle ciepło i w duchu wielkiej wdzięczności wspominają wuja dwaj jego wychowankowie z boiska - Tomasz i Marcin Lewiccy, synowie znakomitego piłkarza i trenera Kujawianki, Waldemara: - Bardzo często w naszym domu przywoływaliśmy Wacka, przedstawiając Go, jako wzór do naśladowania i przykład społecznika oddanego futbolowi. Pośród strzelnian nie znajdzie się kibica szeroko rozumianego sportu, który nie znałby trenera Wacława Grobelnego. Spotykając się z kolegami: Janem Smółką, Lechem Budnym, Zdzisławem i Antonim Białęckimi, w rozmowach o historii strzeleńskiej piłki nożnej, po wielokroć umieszczaliśmy Wacka między takimi nazwiskami, jak: Woźnica, Dawidziak, Cyba, Bociański, Jankowski, Nosek, jak i wielu innymi czołowymi działaczami, zawodnikami i trenerami Klubu Sportowego Kujawianka Strzelno. Wiele kart historii Kujawianki nie zostałoby zapisanych, gdyby nie trener Wacław Grobelny.  

W czasie ponad 50. letniej pracy w naszym klubie wypromował wielu utalentowanych piłkarzy, a i swoich naśladowców na niwie trenerskiej. Z początkiem 2021 roku przeszedł na swoistą emeryturę sportową. Wówczas to, wielu Jego wychowanków dziękowało trenerowi, wypowiadając z serca płynące słowa: wspaniały człowiek, super trener i nauczyciel; oddany Kujawiance od wielu lat; tak wiele się nauczyłem od niego i to nie tylko kopania, ale i miłowania futbolu... A jeden z Jego rówieśników - no może ciut młodszy - takie oto słowa skierował pod adresem Wacka: Gratuluję wieloletniej pracy z młodzieżą, pamiętam Twoje zaangażowanie w klubową pracę, będąc jeszcze uczniem szkoły średniej i mieszkańcem Strzelna - życzę Ci dużo zdrowia na dalsze lata oraz następców w kontynuowaniu twojej wspaniałej pracy!

Wertując kartki z kalendarzy klubowych, trafiamy na setki wydarzeń sportowych: tysiące treningów, setki meczów, odpraw i szkoleń. Wszędzie widnieją zapisy, których autorem jest śp. Wacław Grobelny, związany z klubem od najmłodszych lat, działający na różnych szczeblach sztuki trenerskiej, aż do ostatnich chwil - póki zdrowie mu dopisywało. U zarania swoich potyczek piłkarskich grał jako młodzieżowiec, junior i senior, jednakże jego pragnieniem i celem, który osiągnął - i to bardzo wcześnie - było szkolenie zawodników oraz skupienie się na wychowaniu młodych pokoleń. Wacek po prostu to kochał, dlatego z pasją realizował zadania szkoleniowe w równie umiłowanym klubie. By być dobrym przeszedł wszystkie szczeble szkolenia trenerskiego, zdobywając w tym względzie stosowne uprawnienia, a z upływem lat ogromne doświadczenie.

Wydzierając wyrywkowo - dla pełnego zobrazowania - kartki z kalendarza trafiamy na sezon 1973/1974, kiedy to prowadził zajęcia szkoleniowe z drużyną trampkarzy młodszych, a później trampkarzy starszych. W sezonie piłkarskim 1975/1976 wchodził w skład ścisłej kadry szkoleniowej klubu. Kolejne lata owocowały licznymi sukcesami, a jeśli zdarzyło się przegrać mecz, drużyna pod Jego kierownictwem szybko nabierała rozpędu i osiągała sukcesy. W sezonie 1989/1990 prowadził z dobrymi wynikami drużynę juniorów młodszych. W sezonie 1993/1994 trenował - szkolił bramkarzy i młodzież nie zrzeszoną, wyszukując przyszły narybek do drużyn juniorskich i seniorskich. W sezonie 1995/1996 prowadził drużynę młodzików młodszych, która grała w wojewódzkiej klasie okręgowej. W rundzie jesiennej 1997/1998 prowadzona przez niego drużyna młodzików starszych była drużyną najlepszą i najpewniejszą z trzech prowadzonych w klubie i w swojej kategorii w rundzie jesiennej uplasowała się na pierwszym miejscu w tabeli rozgrywek…

A to tylko wycinek osiągnięć trenerskich w wieloletniej pracy szkoleniowca Wacka - Wacława Grobelnego. Nie sposób w konwencji wspomnieniowej wszystko przywołać. Do samego końca przyświecały Mu słowa znakomitych nauczycieli drużyn z wyższych lig piłkarskich i jego mentorów: - Staraj się być dobrym szkoleniowcem, by osiągać wyniki z zawodnikami, twórz dobre i zgodne kolektywy, dąż zawsze do prawidłowego zgrania zespołu oraz zawiązania między podopiecznymi więzi koleżeńskich. Jego radością były wyniki i osiągnięcia na niwie piłkarskiej osiągane przez młodszego brata Józefa oraz syna Jakuba - Kuby.

Z małżonką Marią wychowali dwóch synów - Bartłomieja i Jakuba.

Najbliższym śp. Wacława Grobelnego z serca płynące wyrazy współczucia składają:

Lidia i Marian Przybylscy

Agnieszka, Tomasz i Marcin Lewiccy  


Foto.: Strona Facebook MLKS oraz Kronika MLKS i archiwum bloga