poniedziałek, 4 stycznia 2021

Od cegielni do marketu

Przez ostatnich kilka miesięcy mogliśmy przyglądać się rozbudowie pawilonu wielkopowierzchniowego sieci Mila znajdującego się przy ul. Raj 2. Na naszych oczach dotychczasowa placówka przeobraziła się w mini galerię, swoiste centrum handlowe Strzelna, zmieniając po raz kolejny szyld na Delikatesy Centrum. Przebudowie uległa bryła budynku, a w jej wnętrzu - do już funkcjonujących - przybyły nowe powierzchnie handlowe i usługowe, a zarazem podmioty gospodarcze, a mianowicie Jawa, Pepco i inne. Po rynku miejskim jest to drugie miejsce w naszym mieście, które w tym roku przybrało nowego wymiaru. W trakcie - sumptem miejskim - realizowane jest trzecie przedsięwzięcie, a mianowicie rewitalizacja parku im. Tadeusza Kościuszki przy ulicach, Kolejowej i Kościuszki oraz budowa przez dewelopera przy ul. Gen. Henryka Dąbrowskiego, tuż za Osiedlem Piastowskim wielorodzinnego bloku mieszkalnego.

 

Ale dzisiaj nie o współczesności, a opowiem Wam o dziejach tego miejsca. Zatem cofnijmy się ok. 250 lat wstecz, do roku 1761. Wówczas to 22 maja wielki pożar strawił niemalże całe śródmieście. Odbudowując poszczególne domostwa coraz częściej zaczęto stawiać je z murów ceglanych i z tzw. pecy, czyli wysuszonej na słońcu, a nie wypalonej cegły. Szybko skończyły się zapasy gliny przy cegielni zlokalizowanej w miejscu zwanym Cegiełka (w obszarze współczesnej ulicy Cegiełka). W związku z tym Miasto otrzymało grunt w obrębie Przedmieścia Gnieźnieńskiego, vis a vis folwarku Naskrętne, w miejscu, w którym współcześnie wybudowano Polomarket, w trójkącie ulic Kolejowa, Dra Jakuba Cieślewicza i Raj. Tam postawiono cegielnię i w pierwszej kolejności glinę pozyskiwano z tego obszaru, a później z parceli przy ul. Sportowej - obszar tzw. Targowiska (Glinica) i Strzelnicy Bractwa Kurkowego.

 

Pod koniec XIX w., po zakończeniu eksploatacji, przez wiele lat doły - tzw. glinianki zaczęto zasypywać śmieciami miejskimi - komunalnymi. W najgłębszym wyrobisku utworzył się duży staw, widoczny jeszcze na zdjęciu - pocztówce z początku XX w. Około 1910 r. firma budowlana Wawrzyńca Szudy postawiła na skraju tego obszaru, tuż przy ul. Raj duży, czterokondygnacyjny magazyn zbożowy, który następnie dzierżawiła Spółdzielnia „Rolnik“, a następnie kupiec zbożowy Julian Schulze z Goryszewa-Kawki. Wówczas też przyspieszono rekultywację tego terenu. Po wojnie cały obszar przejęła Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska“ i zaczęła tu prowadzić szeroką działalność skupową i zaopatrzeniową. W 1948 r. kosztem 1 205 tys. zł. pobudowano prowadzącą na plac bocznicę kolejową i utworzono tutaj duże składowisko węgla, tzw. plac węglowy. Na przełomie lat 1958/1959 pobudowano wagę wozową, a od strony ul. Kolejowej postawiono budynek z pomieszczeniami biurowo-magazynowymi będącymi zapleczem dla skupu żywca, drobiu, jaj, pierza i skór. GS swoją działalność prowadził tutaj do czasu likwidacji spółdzielni. W międzyczasie, bo w latach 90. XX w. wygrodzono z części placu targowisko, od strony ul. kolejowej targowisko, na którym handlowano niemalże wszystkim. Szczególnym powodzeniem cieszyli się tutaj handlarze z Ukrainy. Pod koniec XX w. magazyn zbożowy rozebrano i na początku XXI w. całość sprzedano.

 

W kwietniu 2005 r. przystąpiono do budowy wielkopowierzchniowego sklepu firmy Polomarket. Inwestycję ukończono w czerwcu 2005 r. Po dziesięciu latach w wyniku rozdzielenia się spółki zmienił się szyld na sklepie i Polomarket zastąpiła Mila. W 2020 r. sklep został rozbudowany.

Poszczególne etapy przemian urbanistycznych tego miejsca prezentuję na zdjęciach wykonanych przez Heliodora. 

 

niedziela, 3 stycznia 2021

Pierwszy dzień wolności - 2/3 stycznia 1919 r.

Wczoraj z grupą samorządowców uczciliśmy 102. rocznicę walk o Strzelno i oswobodzenia miasta - po 146 latach - z kajdan niewoli pruskiej. Pod Pomnikiem Poległych Powstańców Wielkopolskich na starej strzeleńskiej nekropoli spotkał się burmistrz Strzelna Dariusz Chudziński z proboszczem i dziekanem strzeleńskim Ottonem Szymków - honorowym obywatelem miasta, wicestarostą Marianem Mikołajczakiem, wiceburmistrzem Ewą Szadkowską, przewodniczącym rady miejskiej w Strzelnie Piotrem Dubickim, przedstawicielami TMMS z prezesem Marianem Przybylskim, Heliodorem Rucińskim, Krzysztofem Rymaszewskim i jego wnukiem Franciszkiem oraz radnymi powiatowymi Pawłem Jankowskim, Tomaszem Krzesińskim i Mateuszem Lisieckim. Obecni też byli przedstawiciele Portalu Strzelno Online: Piotr Posłuszny i Michał Ostrowski. Punktualnie o godz. 12:00 zawyły syreny, a następnie odśpiewano Hymn Polski. Było wystąpienie burmistrza i modlitwa ks. kanonika, po czym złożono wiązanki i zapalono znicze…















Dzisiaj świętujemy pierwszy dzień wolności, który dla strzelnian był dniem bardzo pracowitym. Poniżej kilka fragmentów opisujących tamte chwile - 2/3 stycznia 1919 r.

Wraz z ustaniem walk do Strzelna wkroczył na czele nowo sformowanego w Mogilnie oddziału powstańczego ppor. Paweł Cyms, dowódca oddziałów, które od Gniezna szły z misją wyzwolenia Kujaw Zachodnich. Z wielkim entuzjazmem witała dowódcę i maszerujących z nim powstańców miejscowa ludność. Na domach powiewały flagi o barwach narodowych, a na domu Wandy Siemianowskiej przy ulicy Kościelnej, który stoi na wprost wylotu ul. Szerokiej (Gimnazjalnej) dumnie powiewał wielki biały orzeł wyhaftowany przez nią na czerwonym aksamicie. Orzeł ten towarzyszył później strzelnianom w różnych uroczystościach państwowych i kościelnych. Siostrzeniec Wandy, Marian Strzelecki we wspomnieniach o ciotce pisał, że dom jej dotkliwie ucierpiał, a szczególnie w części parterowej okno wystawowe i inne okna, a nawet wnętrze sklepu, gdyż był on ostrzelany z gniazda karabinów maszynowych, które znajdowało się po przeciwległej stronie ul. Szerokiej, u wlotu w ulicę Młyńską.

Rozentuzjazmowany tłum zgromadził się na Rynku w Strzelnie w pobliżu pomnika cesarza Wilhelma I. Sprowadzono konie i smyk (niskie sanie). Cesarzowi założono na szyję łańcuch i zaprzęgnięte doń konie obaliły odlanego z brązu monument. Następnie, wciągnięty na smyk był ciągniony ulicami miasta. Na zakończenie pochodu tryumfalnego zaciągnięto cesarza do ogrodów magistrackich pomiędzy ulicami Lipową i Andrzeja i tam w głębokim dole, gdzieś pod płotem od strony ul. Andrzeja złożono i później zakopano w ziemi. (…)

Z kolejnej relacji, tym razem Aleksandra Lasockiego dowiadujemy się o organizacji pierwszego formalnego strzeleńskiego oddziału powstańczego tzw. 1. kompanii strzeleńskiej, który dał początek późniejszemu, zawiązanemu po zdobyciu Inowrocławia Batalionowi Nadgoplańskiemu: - W dniu 3 stycznia 1919 r. zgłosiłem się jako ochotnik do tzw. "pierwszej kompanii" strzelińskiej, późniejszej 11 kompanii 5. Pułku Strzelców Wielkopolskich, a w końcu przemianowanego na 59. Pułk Piechoty Wielkopolskiej. Pamiętam, że razem ze mną zgłosił się do powstańców Teodor Foks [Fox - M.P.] syn miejscowego policjanta niemieckiego lecz czującego się Polakiem. Warto dodać, ze biuro wojsk powstańczych zostało zlokalizowane w domu stowarzyszeń niemieckich "Vereinhausie" i tam mieściły się również wszystkie potrzebne lokale funkcyjne jak magazyny odzieży, broni, kuchnia itp. Sierżantem sztabowym czyli szefem biura był Stefan Trzecki, a lekarzem wojskowym Dr Maksymilian Nickelmann. Komendantem miasta i powiatu był Józef Hanasz. Szkolenie wojskowe z powstańcami prowadził jeden z braci Jeske. Po kilku dniach zorganizowano "żandarmerię wojskową" do której należeli m.in.:  Socha, Drygalski, Żak, Jezierski, Borys i kilku innych. (…)

Pierwszą zorganizowaną nazajutrz po wyzwoleniu formacją powstańczą o charakterze wojskowym był stuosobowy oddział strzelnian pod dowództwem Stefana Różnowicza. W jego skład weszli członkowie "Sokoła" oraz byli żołnierze armii niemieckiej, którzy szczęśliwie powrócili w rodzinne strony z frontów Wielkiej Wojny. Sam dowódca był wyszkolonym podoficerem, który z wojny wrócił w stopniu starszego sierżanta i spośród strzelnian wyróżniał się najstarszy stopniem podoficerskim. W jego szeregach było 70 powstańców uzbrojonych, w tym na wyposażeniu mieli jeden lekki karabin maszynowy oraz 30 powstańców bez broni.

Wkrótce też miejscowe kobiety zorganizowały pod szyldem "Czerwonym Krzyżem" szwalnię, w której przygotowały opaski powstańcze, rozetki do rogatywek, naprawiały mundury zdobyte na Niemcach, odzież itp. Bardzo ważną komórką była kuchnia, która miała stałe dyżury i przygotowywała posiłki dla wojska powstańczego. Jej furierem czyli zaopatrzeniowcem był Jan Kobus, a głównym kucharzem Czesław Orłowski. Spośród kobiet pracowały w kuchni: Emilia Orłowska, Maria Hanasz, Ludwika Zbierska, Maria Zbierska, Izabela Zbierska, Maria Rydlewska, Ludomiła Kazowska i inne. (…)


środa, 30 grudnia 2020

Przygotowania do powstania w Strzelnie - 30 grudnia 1918 r.

Dopełnieniem wczorajszego artykułu, są mniej precyzyjne wspomnienia spisane na przełomie lat 50. i 60. XX w.: Władysława Driesena, Jana Głowackiego, Aleksandra Lasockiego, Antoniego Paternogi, Bolesława Sarnowskiego ps. "Bolek" i Józefa Rutkowskiego. 

Następnego dnia po wielkim wiecu, 30 grudnia 1918 r. na wieść o rozprzestrzeniającym się po Wielkopolsce zrywie powstańczym działacze Powiatowej Straży Ludowej postanowili zwołać w Strzelnie w lokalu Stanisława Smoniewskiego przy ul. Szerokiej zebranie z udziałem kilkunastu osób. Omówiono na nim, plan wypędzenia Grenzschutzu z powiatu i co w tym względzie należy zrobić. Stwierdzono w trakcie dyskusji, że Rada dysponuje zbyt małą ilością broni - około 12 karabinów - co uniemożliwia prowadzenie otwartej walki. Należy czekać na nadarzającą się sposobność i wykorzystując rozluźnienie oraz nieuwagę w szeregach Grenzschutzu i wówczas zaatakować.

W tym samym czasie kruszwiczanie porozumieli się z prezesem "Sokoła" w Strzelnie Bolesławem Pińkowskim i wstępnie ustalono równoczesny czas powstania w obu miastach. Miało ono nastąpić 2 stycznia 1919 r. w godzinach wieczornych, a to dlatego, że miejscowi powstańcy mieli lepsze rozeznanie orientację w terenie miejskim, niż załogi niemieckie - Grenzschutzu. Widomym hasłem początku powstania miały być podpalone pod Kruszwicą i Strzelnem duże stogi słomy. Działać miano z zaskoczenia, aby nie dopuścić do otwartej walki.

 

Tymczasem wypadki pokrzyżowały plany strzelnian i kruszwiczan i losy powstania w Strzelnie i Kruszwicy potoczyły się zgoła odmiennie. Według relacji strzelnianina Aleksandra Lasockiego: ...w noc sylwestrową I918 r. zebrało się kilku młodych Polaków, a m.in.: późniejszy mój szwagier Mieczysław Zbierski, bracia Lechowscy, Edmund Janiszewski i kilku innych na Rynku, gdzie przed zborem ewangelickim stał pomnik brązowy cesarza niemieckiego Wilhelma I. Grupa wymienionych młodych Polaków przyniosła gruby żelazny łańcuch, który zarzucili na głowę i popiersie "cesarza". Następnie do łańcucha zaprzęgnięto konia i próbowano ściągnąć pomnik z cokołu  na ziemię. Akcja ta jednak niestety się nie udała, gdyż nadszedł patrol "Grenzschutzu" i spłoszył sprawców nieudanego "zamachu". Na tym się jednak nie skończyło. Tejże nocy ktoś nieznany zawiesił na plecach stojącego na wspomnianym pomniku "kajzera” worek z pustymi pudełkami, a na szyi zawiesił tablicę z napisem: "IV klasą do Brandenburga"..., co miało oznaczać, że razem z kolonistami Niemcami wynosić się ma do swojego Vaterlandu i to w wagonie o najniższym - z czterech klas kategorii - standardzie. Dekoracja pomnika utrzymywała się przez kilka porannych godzin, aż policjant niemiecki zdjął "ciężar" z pleców swojego cesarza. W międzyczasie przechodnie, a zwłaszcza Polacy, zdążający przez Rynek do kościoła na mszę św. noworoczną, mogli upajać się widokiem nocnej dekoracji pomnika.

wtorek, 29 grudnia 2020

W przeddzień walk o Strzelno - 29 grudnia 1918 r.

 

Rynek strzeleński w czasie wiecu 29 grudnia 1918 r. (Fotografia wykonana przez Ignacego Maciejewskiego)

Przyjazd 26 grudnia 1918 r. do Poznania Ignacego Paderewskiego spowodował masowe manifestacje i wystąpienie ludności polskiej. Przywiózł on z Paryża niezmiernie ważną i cenną wiadomość, o przychylnym stosunku rządu francuskiego do prowadzonej na obszarze zaboru pruskiego akcji zmierzającej do odzyskania przez Polaków niepodległości. 27 grudnia 1918 r. w okolicach Bazaru, gdzie zamieszkał Paderewski doszło do wymiany ognia, rozpoczęła się zacięta walka, która rozprzestrzeniła się na liczne ogniska zapalne w mieście. Padli pierwsi zabici, wielu zostało rannych. Powstanie Wielkopolskie stało się faktem dokonanym. Wybuch walk zbrojnych w Poznaniu stał się sygnałem i rozniecił zryw niepodległościowy na całą Wielkopolskę. 

Wieści o przyjeździe Paderewskiego do Poznania i wybuchu powstania zbrojnego lotem błyskawicy obiegł całą Prowincję Poznańską. Dotarły one również do Strzelna. Miejscowi Sokoli i skauci zintensyfikowali przygotowania do zbrojnego czynu. W dniach 28-29 grudnia 1918 r. powstańcy oswobodzili Gniezno. W tym samym czasie w Strzelnie miały miejsce dwa ważne i historyczne wydarzenia, o czym donosił "Dziennik Kujawski". 29 grudnia 1918 r. odbył się w Strzelnie wiec pod przewodnictwem ks. dziekana Kopernika skierowany do stanu robotniczego i w celu zorganizowania się tej warstwy społecznej w szeregach Zjednoczenia Zawodowego Polskiego. W jego trakcie przemawiał dr Roman Konkiewicz, który przybliżył los robotnika polskiego oraz Wojciech Kowalski z gorącym apelem w imię Boże o wstępowanie w szeregi Zjednoczenia. Głos zabrali również Szuda i Pińkowski. Dokonano wyboru Zarządu ZZP, w skład którego weszli: Antoni Paternoga, Wincenty Lewandowski, Wojciech Kowalski, Jan Wiśniewski, Jan Świątkowski, Walenty Kędzierski i Wawrzyn Jeske. W tym dniu zapisało się 150 członków.

Rynek strzeleński w czasie wiecu 29 grudnia 1918 r.

Tuż po tym wiecu miała miejsce wielka manifestacja, która została zorganizowana przez miejscowe przed kilkunastoma dniami odrodzone Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół". Miała ona na celi oddanie czci wielkiemu synowi Ojczyzny Ignacemu Paderewskiemu. Całą uroczystość poprzedziło świąteczne przygotowanie miasta. Już od rana przybrało ono barwy narodowe. Biało-czerwone sztandary powiewały radośnie na domach Polaków. Jak odnotowano: I zda się, że niebo brało udział w ogólnym nastroju - darzyło nas bowiem przepiękną pogodą. Miejscem zbiórki Sokołów i Sokolic była sala Hotelu "Park Miejski" Wiktora Piątkowskiego. O godz. 13:00 wyruszył stąd pochód, do którego dołączyło kilka tysięcy mieszkańców. Całość udała się we wzorowym porządku z orkiestrą na czele na Rynek. Na trybunie przybranej w zieleń oraz proporce narodowe i sztandar "Sokoła" ukazał się prezes Bolesław Pińkowski - junior. W krótkich, lecz treściwych słowach wskazał na świetny wynik misji genialnego artysty w Ameryce.

Następnie pochód ruszył ulicą Kościelną ku świątyni parafialnej, gdzie u wrót kościoła przemówił do manifestantów ks. dziekan Kopernik. Zakończył on swoje wystąpienie okrzykiem: Niech żyje wolna, zjednoczona, niepodległa Polska Ludowa. Pochód wrócił na Rynek, gdzie kontynuowano wiec. Jako pierwsza głos zabrała prezeska Sokolic Zofia Zakrzewska z Mirosławic. Po niej stanął na trybunie dr Roman Konkiewicz. Słowa jego żywy znalazły oddźwięk w sercach słuchaczy, gdy roztoczywszy przed nimi obraz minionej bolesnej przeszłości wspomniał jednego z najlepszych synów naszej ziemi, Ignacego Paderewskiego i jego pracę dla Polski na obczyźnie. Mówca na zakończenie wzniósł okrzyk: Wielki syn Ojczyzny, gorący patriota i genialny artysta, Ignacy Paderewski, niech żyje!     

Przy dźwiękach Mazurka Dąbrowskiego, uformowany na nowo pochód wrócił pod hotel "Park Miejski". Po wzniesieniu okrzyków na cześć Polski, Wilsona i Paderewskiego, odśpiewano pieśń Wszystkie nasze dzienne sprawy i na tym zakończono manifestację, która na długo zapadła w pamięci uczestników.


poniedziałek, 28 grudnia 2020

Spacerkiem po Strzelnie - cz. 113 Ulica Inowrocławska - cz. 9


W dzisiejszym artykule omówię aż trzy posesje, które zabudowane są parterowymi domami z „rodowodem“ sięgającym przełomu XIX i XX w. Będzie o rodzinie Zielińskich, której antenatem był Jan, powstaniec wielkopolski, jego synem prof. Zygmunt Zieliński, rektor Politechniki Szczecińskiej, a wnukiem Leonard, wiceburmistrz Strzelna.

Pierwszy z domów oznaczony numerem 15, dawniej policyjnym - 83b został postawiony na tej samej parceli, co wcześniej opisywana kamieniczka Puchalskich. Według spisu ludności z 1910 r. w domu tym mieszkało 5 rodzin - 37 osób. W podwórzu po stronie zachodniej znajduje się drugi, również parterowy, dom mieszkalny. W pierwszym domu od ulicy mieszkał Ewaryst Wiśniewski (1921-1989) z rodziną. Cichy bohater II wojny światowej. Był on żołnierzem Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Służył w 2. Korpusie Polskim dowodzonym przez gen. Władysława Andersa. Walczył w maju 1944 r. pod Monte Cassino, a następnie pod Ankoną, na linii Gotów i uczestniczył w zdobyciu Bolonii. Pracował wraz z małżonką Melanią ze Stempowskich (1925-2000) w PSS „Społem“ jako kierownik sklepu masarskiego, który znajdował się w Rynku pod numerem 23.

Melania i Ewaryst Wiśniewscy w sklepie masarskim

 Pod numerem 17 znajdujemy drugi z wymienionych na wstępie domów. O ile poprzedni dom pełnił li tylko funkcję mieszkalną, o tyle ten spełniał również funkcję użytkową. Od strony północnej znajdował się lokal handlowo-usługowy, a od strony podwórza, niewielka parterowa oficyna. W okresie zaborów posesja ta należała do Paula Kaemmerera, a następnie do Franciszka Eckerta. W latach międzywojennych posesję dzierżył piekarz Kamiński. Na jej zapleczu w latach 30. wystawił piekarnię i rozpoczął produkcję piczywa. Od 1961 r. obiekt dzierżawiła Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska“. Później całą posesję nabył piekarz Pakulski, który dał początek słynnemu inowrocławskiemu kombinatowi piekarniczemu „Piekuś“ - piekarnia i ciastkarnia.

Tuż za byłym „Piekusiem“ znajduje się trzeci z parterowych domów. Należał on do rodziny cieśli Mantela Eduarda, a następnie Ottona - Niemców strzeleńskich. W latach międzywojennych posesję nabył mistrz stolarski Jan Zieliński i po przebudowie domu w jego części południowej uruchomił sklep meblowy i z trumnami. W tym miejscu zatrzymamy się dłużej, poświęcając nieco więcej czasu rodzinie Zielińskich. 

Jan Zieliński urodził się 14 listopada 1895 r. w Strzelnie jako syn Walentego i Marii z domu Wojtaszak. Brał udział w I wojnie światowej, walczył na froncie francuskim gdzie został ranny. Na  Pruskiej liście strat został wymieniony wśród rannych żołnierzy z dopiskiem „schwer werwundet“ - ciężko ranny. Lista nr 1167, strona 24423 opublikowana 19 czerwca 1918 r. Odznaczony został Krzyżem Żelaznym. Po powrocie z frontu włączył się nurt niepodległościowy i brał udział w zwycięskim Powstaniu Wielkopolskim. W uzasadnieniu  wniosku o odznaczenie Jana Zielińskiego Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym 1819-1919 odnotowano:

3 stycznia 1919 roku wstąpił ochotniczo do oddziałów powstańczych w Strzelnie i brał czynny udział w walkach z bronią w ręku przy oswobodzeniu Strzelna, Kruszwicy, Inowrocławia i okolic. Po zakończeniu działań powstańczych został zdemobilizowany i zwolniony do rezerwy. Walczył pod dowództwem ppor. Pawła Cymsa.

Uchwałą Rady Państwa nr: 11.10-0.909 z dnia 10 listopada 1958 r. został odznaczony Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym 1918-1919 za czynny udział z bronią w ręku w Powstaniu Wielkopolskim.

Jan Zieliński w 1929 r. został wybrany z listy nr 4 - Chrześcijańskiej Demokracji radnym Rady Miejskiej. W 1933 r. podpisał Odezwę Komitetu Obywatelskiego Pożyczki Narodowej na Powiat Mogileński. Prowadził również działalność handlową - sklep meblowy przy ul. Św. Ducha. Po wojnie nadal zajmował się stolarstwem, a w końcówce swojej pracy zawodowej wykonywał pracę dozorcy. Zmarł w 1973 r. i został pochowany na starym cmentarzu przy ul. Kolejowej. Synami Jana byli: Zbigniew Zieliński - wieloletni handlowiec, pracownik GS „S.Ch.“ w Strzelnie oraz prof. Zygmunt Zieliński - rektor Politechniki Szczecińskiej, którego biogram zamieszczam poniżej. Synem Zbigniewa był Leonard - dyrektor SP w Stodołach, wiceburmistrz strzelna.

 

Prof. Zygmunt Stanisław Zieliński 

Ekonomista, były prorektor a następnie rektor Politechniki Szczecińskiej, dziekan Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, wieloletni kierownik Katedry Ekonomii i Statystyki .

 

Zygmunt Stanisław Zieliński urodził się 7 kwietnia 1929 r. w Strzelnie w rodzinie mistrza stolarskiego Jana Zielińskiego i Stanisławy z domu Deyk. Tutaj też rozpoczął naukę w siedmioklasowej szkole publicznej, którą ukończył dopiero po wojnie. Dalsze kształcenie kontynuował w miejscowym Liceum Ogólnokształcącym. W kronikach szkolnych został odnotowany, jako jeden z najlepszych uczniów rocznika maturalnego 1950. 

W 1950 r. rozpoczął studia w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Szczecinie, którą włączono w 1955 r. do nowo utworzonej Politechniki Szczecińskiej. Studia pierwszego stopnia ukończył w 1954 r., a studia drugiego stopnia (magisterskie) - w 1955 r. W marcu 1963 r. uzyskał stopień doktora nauk ekonomicznych na Wydziale Morskim WSE w Sopocie, a 26 czerwca 1970 r. - stopień doktora habilitowanego nauk ekonomicznych na Wydziale Przemysłu Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Katowicach. Tytuł naukowy profesora nadzwyczajnego uzyskał w styczniu 1977 r., a profesora zwyczajnego 16 grudnia 1988 r.

Działalność naukowo-dydaktyczna Profesora Zielińskiego dzieli się na dwa okresy: szczeciński (lata 1952-1980) i toruński (od 1981 r.). Swą pracę naukowo-dydaktyczną podjął 1 września 1952 r. w Katedrze Statystyki Wyższej Szkoły Ekonomicznej, a następnie Politechniki Szczecińskiej, z którą związał się na wiele lat. Tu w 1955 r. został powołany na stanowisko starszego asystenta, w roku 1963 - adiunkta, w czerwcu 1968 r. - docenta, a po otrzymaniu tytułu naukowego profesora nadzwyczajnego został zatrudniony na stanowisku profesora nadzwyczajnego (w styczniu 1977 r.).

Po ukończeniu studiów magisterskich, w latach 1955-1957, Profesor Zieliński zajmował się problemami statystyki transportowej, a w szczególności problemami statystyki przewozów kolejowych. Następnie w latach 1958-1965 prowadził analizy wahań sezonowych w transporcie w Polsce. Wyniki swych badań opublikował w latach 1959-1965 w artykułach naukowych oraz w monografii pt. Statystyczne studium sezonowości towarowych przewozów kolejami w Polsce w latach 1947-1960. W kolejnym okresie, tzn. od 1965 r. prowadził badania nad metodami analizy wahań sezonowych; ich wyniki Profesor przedstawił w artykułach naukowych oraz w rozprawie habilitacyjnej pt. Ekonometryczne metody analizy wahań sezonowych. Od 1969 r. zajmował się problemami zastosowań ekonometrii w transporcie, a w szczególności w badaniu potrzeb przewozowych. Wyniki tych prac przedstawił w artykułach naukowych oraz w publikacji pt. Wybrane zagadnienia ekonometrii i jej zastosowań do analizy przewozów. Od 1975 r. Profesor Zieliński zajmował się teorią dynamicznych modeli ekonometrycznych, opartych na teorii procesów stochastycznych. Badania dotyczące tego tematu przedstawił w monografii: Metody analizy dynamiki i rytmiczności zjawisk gospodarczych. 

W okresie pracy na Politechnice Szczecińskiej Profesor prowadził wykłady i ćwiczenia z zakresu statystyki teoretycznej, rachunku prawdopodobienstwa, statystyki matematycznej, matematyki dla ekonomistów, statystyki ekonomicznej i transportowej, ekonometrii i badań operacyjnych oraz seminaria magisterskie. 

Rektor Politechniki Szczecińskiej (1975 - 1980) 

W okresie działalności naukowo-dydaktycznej na Politechnice Szczecińskiej Profesor Zieliński pełnił również wiele funkcji. W latach 1970-1981 pełnił funkcje zastępcy dyrektora i dyrektora Instytutu Rachunku Ekonomicznego, a od 1976 r. - dyrektora Instytutu Nauk Ekonomiczno-Społecznych Politechniki Szczecińskiej. Równolegle pełnił funkcje kierownika Zakładu Ekonometrii i Badań Operacyjnych, który powstał z Jego inicjatywy. W latach 1972-1975 Profesor Zieliński był Prorektorem ds. dydaktycznych, a w latach 1975-1980 - Rektorem Politechniki Szczecińskiej i Przewodniczącym Środowiskowego Kolegium Rektorów Szkół Wyższych w Szczecinie. 

Drugi okres pracy naukowo-dydaktycznej Profesora Zygmunta Zielińskiego rozpoczął się od momentu przejścia do pracy na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, tj. od lutego 1981 r. Odtąd też zaczął się okres toruński Jego życia. 

W okresie tym głównym tematem badań Profesora Zielińskiego była teoria dynamicznych modeli ekonometrycznych i ich zastosowań. Efektem tych badań opublikował Profesor w monografii pt. Analiza spektralna w modelowaniu ekonometrycznym we współautorstwie z L. Talagą. Dla napisania tej monografii odbył na przełomie lat 1981 i 1982 staż naukowy w Uniwersytecie Stanowym w Tempe w Arizonie. W latach 1986-1990 podjął się, wraz z zespołem pracowników kierowanej przez siebie Katedry Ekonometrii i Statystyki UMK, realizacji tematu badawczego w ramach centralnego programu badań podstawowych pt. Modelowanie procesów ekonomicznych w świetle koncepcji zgodnych modeli dynamicznych. W trakcie realizacji tego tematu inspirował młodych pracowników naukowych do podejmowania odważnych tematów. Efektem tego było opublikowanie wielu artykułów naukowych, opracowanie kilku prac doktorskich i habilitacyjnych dotyczących nurtu dynamicznego modelowania ekonometrycznego. Podsumowaniem badań Profesora nad budową, analizą i weryfikacją zgodnych, dynamicznych modeli ekonometrycznych była monografia pt. Liniowe modele ekonometryczne jako narzędzie opisu i analizy przyczynowych zależności zjawisk ekonomicznych.

Profesor Zygmunt Zieliński był pomysłodawcą organizowania przez Katedrę Ekonometrii i Statystyki WNEiZ UMK w Toruniu Ogólnopolskiego Seminarium Naukowego pt. Dynamiczne modele ekonometryczne. Seminaria te są organizowane od 1989 r. w cyklu dwuletnim i stanowią doskonałe forum do prezentowania osiągnięć w dziedzinie modelowania dynamicznego ekonomicznych procesów stochastycznych zarówno dla ośrodka toruńskiego, jak i innych polskich ośrodków naukowych. Profesor Zieliński był również inicjatorem przygotowania i wydawania zeszytu naukowego w języku angielskim pt. Dynamic Econometric Models, którego Profesor był jednocześnie redaktorem naukowym. 

W okresie pracy na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu profesor Zieliński wykładał ekonometrie oraz badania operacyjne, a także prowadził seminaria magisterskie. W latach 1984-85 Profesor pracował dodatkowo w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Szczecinie, a w latach 1985-1988 - na Uniwersytecie Szczecińskim, wykładając statystykę dla pedagogów i prawników. Od 1998 roku pracował na stanowisku profesora w Wyższej Szkole Informatyki i Ekonomii Towarzystwa Wiedzy Powszechnej w Olsztynie, gdzie wykładał ekonometrię i prowadził seminaria dyplomowe. 

Profesor Zieliński przez cały okres pracy na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania UMK w Toruniu mieszkał w Szczecinie, a do pracy dojeżdżał 350 kilometrów. Stał się przez to, jak sam mówił, człowiekiem XXI wieku, czyli „człowiekiem podróżującym“.

W okresie pracy naukowo-dydaktycznej na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania UMK w Toruniu profesor Zieliński także pełnił różne funkcje. W latach 1981-1987 był dziekanem Wydziału Nauk Ekonomicznych UMK, w latach 1981-90 - członkiem Senatu UMK, a w latach 1983-99 - kierownikiem Katedry Ekonometrii i Statystyki WNEiZ UMK.

Dorobek naukowy Profesora Zygmunta Zielińskiego obejmuje 98 prac naukowych, w tym 5 monografii książkowych. Omawiając poglądy naukowe i osiągnięcia Profesora należy przede wszystkim wskazać na dwie dziedziny, w których Jego wysiłki przyniosły największe owoce, tzn. metody analizy wahań sezonowych i teorie dynamicznych modeli ekonometrycznych oparte na teorii procesów stochastycznych.

Późniejsze związki Profesora ze Strzelnem były związkami ściśle rodzinnymi. Dom rodziców Profesora usytuowany jest przy ul. Inowrocławskiej 19 - przylegał do budynku tzw. „Starego Magistratu“. Na cmentarzu strzeleńskim spoczywają jego przodkowie. W mieście mieszkało nieżyjące już rodzeństwo: siostra Krystyna Schwartz i brat Zbigniew - ojciec wiceburmistrza śp. Leonarda Zielińskiego. Do dziś mieszkają w Strzelnie jego krewni. Syn Profesora, Paweł spędzał w Strzelnie u dziadków niemalże corocznie wakacje letnie, zaprzyjaźniając się z wieloma strzelnianami, w tym i ze mną. Przyjaźń ta, jak i kontakty, pomimo upływu kilkudziesięciu lat od ich zarania, trwają do dziś. Paweł ma siostry Ewę i Agnieszkę.

Profesor Zygmunt Zieliński zmarł w wieku 79 lat, 9 stycznia 2009 r. w Szczecinie.

Sylwetkę naukową Profesora opracowałem na podstawie: Mariola Piłatowska, Sylwetka naukowa Profesora Zygmunta Zielińskiego (1929-2009), [w:] Acta Universitatis Nicolai Copernici, Ekonomia XXXIX - Nauki Humanistyczno-Społeczne - Zeszyt 389 - Toruń 2009.