|
Planty Miejskie ok. 1908 roku |
Spod centrum handlowego -
pozostawiając po drodze piękną kamienicę od pewnego czasu remontowaną, o której
opowiem przy okazji omawiania ul. Doktora Jakuba Cieślewicza - przechodzimy do
parku miejskiego zwanego Plantami Miejskimi, a w gwarze miejskiej również „Cimnymi Plantami“. W latach 60. XX w.
parkowi została przypisana nazwa - Park im. Janka Krasickiego. Nazwę tę
znalazłem w Kronice miejskiej, a wymieniono ją przy okazji odsłonięcia w
październiku 1974 roku Pomnika Pamięci Poległych
i Pomordowanych Mieszkańców Strzelna i Okolicy w Latach 1939-1945. Skąd ta
nazwa się wzięła? Niestety nie trafiłem na żaden ślad w dokumentach miejskich,
które potwierdzałyby fakt nadania takiego imienia. Zatem pozostańmy przy starej
nazwie z lat międzywojennych, która do dziś jest stosowana przez starszych
mieszkańców naszego miasta.
Początki tego miejsca, jako parku
miejskiego, czyli zielonej przestrzeni rekreacyjnej sięgają 1908 roku i są
ściśle związane z przebudową układu drogowego. Miała ona związek z połączeniem
Strzelna z Kruszwicą za pośrednictwem nowo wybudowanej linii kolejowej. Budowę
zakończono w 1908 roku. Cofając się w czasy poprzedzające budowę zauważamy, że
ówczesne drogi do Cienciska i Łąkiego były niezależnymi od siebie ciągami
komunikacyjnymi i brały swój początek od skrzyżowania ulic - Miradzkiej z
Kolejową i biegły po linii obecnej alei głównej parku rozchodząc się w kierunku
do obecnej ul. J. W. Szulczewskiego i do drogi śródpolnej w kierunku Łąkiego.
Tory przecięły te drogi, w związku z czym wytyczono nowy łącznik tuż za rogatkami
kolejowymi, tj. od ul. Miradzkiej do odciętych odcinków w kierunku Cienciska i
Łąkiego. Ciekawostką jest, iż u pierwotnego skrzyżowania tych dróg przy węźle Miradzka
i Kolejowa na początku parceli przyszłego parku stał od niepamiętnych czasów
krzyż przydrożny. Po raz pierwszy trafiamy na niego za pośrednictwem starej mapy
katastralnej Strzelna sporządzonej w latach 1827/1828 przez Grützmachera, na
której ów został naniesiony. Prawdopodobnie tenże znak wiary zniknął w czasie
przebudowy węzła komunikacyjnego pod potrzeby parku.
Tak więc, cały ten obszar dwóch
zlikwidowanych dróg z przyległościami splantowano, czyli wyrównano, a z
nadwyżki ziemi usypano niewielkie dwa wyniesienia - stąd wzięła się nazwa planty.
Na całym w ten sposób pozyskanym terenie wyznaczono alejki, a wyniesienia obłożono
kamieniami i połączono je mostkiem - drugi mostek powstał nad rowem
odwadniającym, zaś całość obsadzono drzewami, krzewami ozdobnymi i obsiano
trawą. Tak powstały park ogrodzono od ulic i sąsiednich parceli płotem. Park
wówczas nazwano dla opisania tego miejsca na pocztówce Partie in den Anlagen - co w wolnym tłumaczeniu na język polski
może znaczyć tyle samo, co działka w
roślinach lub instalacja ogrodowa.
Tuż po wyzwoleniu Strzelna z jarzma niewoli pruskiej park zaczęto nazywać
Plantami Miejskimi.
|
Planty Miejskie rok 1911 |
W lutym 1930 roku Planty Miejskie
wybrano na miejsce, gdzie miał stanąć Pomnik Serca Jezusowego. W tym celu
przybył do Strzelna projektant i budowniczy pomnika architekt Marian Andrzejewski
z Poznania. Jak donosiła ówczesna prasa: Celem
jego pobytu był wybór miejsca pod pomnik Serca Jezusowego, który wkrótce ma
stanąć w Strzelnie. W grę wchodziły 4 place. Zwyciężył projekt postawienia
pomnika na plantach miejskich. Miał on stanąć naprzeciw cmentarza
katolickiego, w miejscu, w którym obecnie stoi pomnik pomordowanych w czasie II
wojny światowej. Jednakże władze powiatowe i miejskie wspólnie z Komitetem
Budowy odeszli od tego pomysłu i 26 października 1930 roku Pomnik Najświętszego
Serca Jezusowego stanął przed nowym gmachem szpitala przy ul. Powstania
Wielkopolskiego ( wówczas jeszcze ul. Młyńską). Twórcą tego drugiego projektu
pomnika był artysta rzeźbiarz prof. Teodor Gajewski z Bydgoszczy.
|
Lata 30. XX w. Rodzina Radomskich w Plantach Miejskich. W środku Heliodor Radomski, późniejszy główny fundator budowy pomnika |
Po odstąpieniu od pierwszego
projektu pod koniec kwietnia 1930 roku w plantach stanął kiosk. Został on tutaj
przeniesiony z Rynku, gdzie ustawiono go rok wcześniej, zaraz po tym jak
usunięto resztki Wilusiowego pomnika. Odnotowano wówczas że: Na czas trwania Powszechnej Wystawy
Krajowej [PWK w Poznaniu] ustawiono
na Rynku kiosk z artykułami pierwszej potrzeby do sprzedaży. Pożyteczną tę
innowację Magistratu należy powitać z uznaniem. Po niespełna roku, pod
koniec kwietnia 1930 r. prasa informowała, że: Ostatnio na zarządzenie Magistratu przeniesiono kiosk, który znajdował
się w Rynku, w Planty Miejskie przy dworcu [park przy obecnym Urzędzie
Miejskim - MP.]. Miejsce dla kiosku jest bardzo wygodne i na lato również
potrzebne, szczególnie z napojami chłodzącymi, słodyczami itp. Ta ostatnia
informacja jest niezwykle ciekawa, gdyż utwierdza nas w poglądzie, że obecny
sklepik - kiosk stojący na narożniku ulic, dra Jakuba Cieślewicza i Kolejowej -
na rogu parku ma swoją ciągłość sięgającą 1930 roku, czyli liczy sobie ta
tradycja 91 lat.
W 1954 roku park ożył, kiedy w
byłym budynku inspekcji szkolnej ulokowano dwa urzędy: na parterze Gromadzką
Radę Narodową Strzelno Klasztorne i na piętrze Miejską Radę Narodową. W 1968
roku park poddano pierwszej przebudowie. Wówczas wystawiono w miejsce starego
nowy kiosk spożywczy pod patronatem PSS, a główna aleja plantów stała się
skrótem łącznikowym z dworcem kolejowym. Pobocze torowiska zostało odgrodzone
metalowym opłotowaniem z siatki i ułożono chodnik do samego dworca, zaś alejkę
w parku pokryto asfaltem i dano oświetlenie elektryczne.
Kolejna przebudowa parku miała
miejsce w 1974 roku i miała związek z wybudowaniem w części północnej parku, od
strony ul. Kolejowej Pomnika
Pomordowanych Mieszkańców Strzelna - taką oficjalną nazwę znalazłem w
dokumentach dotyczących budowy pomnika. Już po odsłonięciu pomnika, zaczęto go
nazywać Pomnikiem Pamięci Poległych i
Pomordowanych Mieszkańców Strzelna i Okolicy w Latach 1939-1945, jak
również zdarzały się określenia - Pomnik Pamięci
Ofiar II Wojny Światowej. Wówczas rozebrano resztki opłotowania, czyniąc
park otwartym oraz ułożono betonowe krawężniki wzdłuż alejek bocznych.
Wstawiono nowe i liczne ławki. Park stał się wówczas oczkiem w głowie włodarzy
i wizytówką miasta. Ze szczególną troską do wyglądu estetycznego tego miejsca
podchodzili pracownicy MPGKiM, czyli naszej miejskiej komunalki. Corocznie
przeprowadzano z wiosną kompleksowe zabiegi pielęgnacyjne z przycinaniem
żywopłotów i krzewów, malowaniem ławek i białkowaniem
krawężników. Współcześnie, przez pewien okres czasu ok. 2008 roku
znajdował się tutaj plac zabaw dla dzieci. Zlikwidowany on został z chwilą
uruchomienia placu zabaw przy Przedszkolu nr 1. Wkrótce jednak przywrócono go
poszerzając o stanowiska do ćwiczeń gimnastycznych. W 2016 roku ruszony zębem
czasu pomnik odzyskał nowy blask. Stało się to za sprawą nieodpłatnie
wykonanemu remontowi przez firmę MUR-MAN ze Strzelna. Na dziś park wymaga
kompleksowej rewitalizacji, na wzór Parku im. Tadeusza Kościuszki.
A teraz przypomnę historię pomnika,
którego głównymi sponsorami byli kuzyni: Heliodor i Stanisław Radomscy z USA.
To kilkudziesięciotysięczna wpłata Heliodora Radomskiego spowodowała, że pomnik
ten mógł powstać. Stanisław to przedwojenny burmistrz Strzelna, który w tym
dziele wspierał kuzyna.
Pomnik Pomordowanych
Mieszkańców Strzelna
Poszukując prawidłowej nazwy
strzeleńskiego pomnika upamiętniającego pomordowanych mieszkańców Strzelna
wpisałem nazwę, jaką posługiwali się darczyńcy w czasie jego fundowania w
google. Niestety nazwa taka ani razu się nie wyświetliła. Znaczy to, że cały
czas posługujemy się nieprawidłową i okazjonalnie komponowaną nazwą. Mało tego,
sprawdzając w dostępnych źródłach dzieje budowlane tegoż monumentu zauważyłem,
że nie wszystkie karty dziejowe zostały odkryte.
We wszystkich dokumentach:
powołania komitetu budowy, zlecenia projektów pomnika, zleceń realizacji budowy
i wszelkich innych aktów, przyszły monument nazywany jest tak samo Pomnik Pomordowanych Mieszkańców Strzelna.
Dzięki mieszkance Gdańska, strzelniance pani Radomile z Radomskich Szewczyk i
jej małżonka inż. arch. Piotra Szewczyka uzyskałem niezbędne dokumenty, które
pozwoliły wyjaśnić dotychczas skrywane fakty rozjaśniające dzieje budowy
Pomnika Pomordowanych Mieszkańców Strzelna. No cóż, i wówczas potrafiono
inicjatywę społeczną przekuć we własne partykularne, a do tego polityczne
osiągnięcia - sukcesy.
|
Warta honorowa w dniu odsłonięcia pomnika |
Inicjatywa budowy pomnika zrodziła
się po spotkaniu kuzynów Stanisława i Heliodora Radomskich, rodowitych
strzelnian, którzy przebywali na emigracji, pierwszy w USA, drugi w Kanadzie.
Stanisław był przedwojennym burmistrzem Strzelna, zaś Heliodor ekonomistą -
biznesmenem i synem Albina Radomskiego - ofiary terroru hitlerowskiego. To
właśnie Heliodor zaproponował, by uczcić pamięć swego ojca, bestialsko
zamordowanego przez okupanta niemieckiego, i by Stanisław, mający w Strzelnie
kontakty z wieloma byłymi pracownikami Magistratu pomógł mu w tym
przedsięwzięciu pomóc. Już wcześniej Heliodor Radomski uczcił pamięć ojca w
Kanadzie, gdzie utworzył Fundusz Stypendialny im. Albina Radomskiego w Toronto.
Tenże we współpracy z Ministrem Szkolnictwa Wyższego i Jerzym Giedroyciem
funkcjonował w latach 1957-1960, czyli w latach tzw. odwilży w kraju.
|
Mieszkańcy i uczniowie szkół w dniu odsłonięcia pomnika |
Ostateczna decyzja rodzinna
Heliodora, Stanisława oraz Radomiry i jej męża Piotra Szewczyków upamiętnienia
Albina Radomskiego i 15 strzelnian zapadły latem 1972 roku. 5 sierpnia z
upoważnienia Heliodora Radomskiego Piotr Szewczyk skierował pismo do Związku
Bojowników o Wolność i Demokrację Koło w Strzelnie, w którym określił intencję
rodzinną. Oto treść tego pisma skierowanego na ręce prezesa ZBoWiD Józefa
Rutkowskiego: - Zgodnie z przeprowadzoną
rozmową w dniu 30 lipca br. z Ob. Teresińskim [Karol Teresiński był wówczas
wiceprezesem ZBoWiD Koło w Strzelnie, przed wojną współpracownikiem burmistrza
Radomskiego – MP.], zwracam się z prośbą
o rozpatrzenie możliwości upamiętnienia faktu zamordowania przez Niemców w dniu
25 listopada 1939 roku 16 obywateli miasta Strzelna. Proponuję postawienie na
eksponowanym miejscu w Strzelnie obelisku, pomnika lub płyty z wypisanymi
nazwiskami osób zamordowanych.
Działając
z inicjatywy i upoważnienia Heliodora Radomskiego zamieszkałego obecnie w
Kanadzie, którego ojciec Albin został w tym dniu zamordowany, deklaruję
pokrycie części kosztów związanych z realizacją przedsięwzięcia.
Ze
swej strony także deklaruję pomoc w zakresie przygotowania i realizacji
przedsięwzięcia, gdyż z zawodu jestem inżynierem budownictwa lądowego.
Proszę
uprzejmie o podanie propozycji usytuowania pomnika lub płyty oraz wstępnego
koszty jego realizacji celem zadeklarowania i przekazania kwoty pokrywającej w
części ten koszt.
|
Od prawej: konstruktor i przedstawiciel rodziny fundatorów Piotr Szewczyk i artysta Zbigniew Zabrocki w dniu odsłonięcia pomnika |
Przez pół roku ZBoWiD prowadził
kampanię informacyjno-rozpoznawczą. Argumentem, który przekonał decydentów do
budowy pomnika było podszycie się pod obchody XXX-lecia PRL, które przypadały
na rok 1974. Ostatecznie w marcu 1973 roku zapadły decyzje o powołaniu Komitetu
Budowy Pomnika Pomordowanych Mieszkańców
Strzelna. Na czele komitetu stanął Karol Teresiński, zaś sekretarzem został
Tadeusz Lewandowski. Całe przedsięwzięcie pilotowane było przez ówczesnego
Naczelnika Urzędu Miasta i Gminy Ewarysta Iwińskiego.
Nie wnikając w procedury
organizacyjne dodam, że na utworzone konto w Banku Spółdzielczym w Strzelnie
wpłynęła 24 sierpnia 1973 roku pokaźna kwota 20 000 złotych od Piotra
Szewczyka z Gdańska-Wrzeszcza. To ta kwota, a także inne datki spowodowały, że
11 września Komitet Budowy Pomnika Pomordowanych Mieszkańców Strzelna zlecił
artyście rzeźbiarzowi Zbigniewowi Zabrockiemu z Gdańska-Oliwy wykonanie trzech
projektów pomnika w skali 1:10. Artyście zasugerowano termin realizacji
zlecenia do końca września 1973 roku. Artysta wykonała trzy projekty, z których
jeden został wybrany do realizacji. 25 lutego 1974 roku podpisano aneks do
omowy, uszczegóławiający udział w postawieniu pomnika artysty i inwestora. 30
kwietnia złożono zamówienie na płyty granitowe do Szydłowieckich Zakładów
Kamienia Budowlanego. Po zgromadzeniu niezbędnych surowców, pod bacznym okiem i
kierunkiem artysty rzeźbiarza Zbigniewa Zabrockiego oraz przy trzyosobowej
pomocy technicznej przystąpiono do odlania na miejscu z betonu i kruszywa
pomnika. Do odtworzenia głów artysta użył wcześniej przygotowanych form z
drewna i gliny.
Jedną z ciekawostek podczas
realizacji tego dzieła było wykorzystanie czerwonego piaskowca z resztek
rozebranego w 1929 roku cokołu pomnika Wilusia, który do 1919 roku stał na
strzeleńskim Rynku. Miał on posłużyć do wykonania tablicy inskrypcyjnej. Podczas
wykuwania liter tablica pękła, na szczęście była druga podobnych rozmiarów i to
ona po wykonaniu napisu została umieszczona w centralnym punkcie ściany cokołu
pomnika. Inną mało dostrzegalną ciekawostką jest błędne wykucie w granitowej
frontowej płycie cokołu nazwy miejscowej Kurzabiela - winno być Kurzebiela. Kolejną
ciekawostką jest górna głowa, obok orła na frontonie pomnika która łudząco
przypomina twarz ofiary zbrodni hitlerowskiej Albina Radomskiego - dziadka
głównego fundatora pomnika Heliodora Radomskiego.
|
Trybuna honorowa z oficjelami - na prawo od mikrofonu, poprawiający kołnierz płaszcza naczelnik MiG Ewaryst Iwiński |
Ostatecznie prace około pomnika i
porządkowo-adaptacyjne terenu wokół niego zakończone zostały na przełomie
września i października 1974 roku. Pomnik nie zdążył dobrze wyschnąć, stąd
długo widoczne były wycieki z betonowych pylonów. Uroczyste odsłonięcie Pomnika Pomordowanych Mieszkańców Strzelna
odbyło się na początku października 1974 roku z udziałem władz
miejsko-gminnych, powiatowych i wojewódzkich, dla których zbudowano specjalną
trybunkę (podwyższenie). Najliczniejszą reprezentacją byli członkowie ZBoWiD,
uczniowie szkół strzeleńskich i społeczeństwo. Były delegacje wszystkich
uspołecznionych zakładów pracy z terenu miasta i Gminy. Uczestniczyli również
członkowie rodziny Radomskich wraz z artystą rzeźbiarzem Zbigniewem Zabrockim i
współwykonawca obliczeń statycznych oraz koordynator prac pomiędzy darczyńcami
a Komitetem Budowy Pomnika Piotr Szewczyk. Wartę honorową przy pomniku
zaciągnęli dwaj kombatanci, żołnierze i strażacy.
O głównym fundatorze pomnika
Heliodor Radomir Radomski urodził
się 8 maja 1909 roku w Strzelnie, zmarł 18 maja 1985 roku w Newmarket w
Kanadzie. Był synem Albina i Heleny z Bartoszewskich. Absolwent Gimnazjum im.
Jana Kasprowicza w Inowrocławiu, student i absolwent Wydziału
Prawno-Ekonomicznego Uniwersytetu Poznańskiego. Dyplom magistra nauk
ekonomiczno-politycznych obronił 2 lipca 1934 roku, członek Korporacji Lechia
Przy UP. Był czołowym działaczem Obozu Narodowego. Po studiach prowadził z
ojcem przedsiębiorstwa rodzinne w Strzelnie. Był działaczem miejscowej OSP. W
wojnie obronnej 1939 walczył na Kępie Oksywskiej. Wzięty do niewoli,
Przetrzymywany był w oflagu IID w Gross Born. Po wojnie przebywał na emigracji
w Kanadzie, gdzie prowadził firmę handlową - hurtownię sprzętu rolniczego. Poza
strzeleńskim pomnikiem był fundatorem tablicy w krużgankach klasztoru oo.
Dominikanów w Poznaniu poświęconej zmarłym, poległym i pomordowanym członkom
Korporacji Lechia oraz nagrobka gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego w Lusowie.
Foto.: Heliodor Ruciński i archiwum bloga