Przed kilku laty pisałem o
założonym w 1848 r. Kurkowym Bractwie Strzeleckim w Strzelnie. 20 września 2019
r. zamieściłem ten temat na blogu. Dzisiaj sięgając w głąb dziejów Powiatu
Strzeleńskiego przybliżę nieco historii młodszego o wiele lat kruszwickiego Kurkowego
Bractwa Strzeleckiego. Przeszukując współczesne internetowe fora trafiłem na
niezbyt precyzyjne i nie wyczerpujące tematu informacje o kruszwickim Bractwie,
które w niektórych przypadkach z braku precyzji wzajemnie się wykluczały.
Poniższy artykuł daje całkowicie nowe spojrzenie na funkcjonujące w latach
międzywojennych tej nadgoplańskiej paramilitarnej organizacji.
Julian Czosnowski prezes Kurkowego Bractwa Strzeleckiego |
Bractwo Strzeleckie w Kruszwicy
założone zostało 18 stycznia 1922 r. Od tego momentu z powodu różnych przeszkód
nie rozwinęło swojej działalności statutowej - i jak to w tamtych latach
stwierdzono - w końcu przysnęło.
Przebudzenie Bractwa nastąpiło we wrześniu 1924 r., kiedy to powołano nowy
Zarząd, na czele którego stanął jako prezes kruszwicki komisarz obwodowy Julian
Czosnowski. Kolejnymi członkami Zarządu KBS byli: Stanisław Borowiak -
sekretarz, Aleksander Tomaszewski - skarbnik i inni członkowie. Komendantem majorem został
dr Tadeusz Grabski z Leszcz. Bractwo w tym czasie liczyło 70 członków. Dzięki
jego inicjatywie, energii i zabiegom zawarto umowę dzierżawną z dziedzicem
majętności Kobylniki baronem Fryderykiem Wilamowitz-Möllendorfem na
wydzierżawienie terenu pod strzelnicę bracką. Do barona należał folwark
Łagiewniki z gruntami przylegającymi do zachodniego brzegu Gopła, które
obejmowały uroczo i bezpiecznie położony i zalesiony półwysep. Cały teren
obejmował 13 mórg i jego dzierżawa zawarta została na 99 lat z symboliczną
opłatą roczną w wysokości 1 zł, a w razie przejścia Łagiewnik w inne ręce,
teren stawał się własnością Bractwa za odszkodowaniem w wysokości 25 zł. Była
to ze wszech miar korzystna umowa i pozwalała na przeprowadzenie trwałych
inwestycji.
Stefan Borowiak sekretarz KBS |
Prace około budowy strzelnicy
rozpoczęto pod koniec 1924 r. Strona finansowa tego bądź co bądź zakrojonego na
dużą skalę przedsięwzięcia znalazła wsparcie hojnymi sumami obywatelstwa
ziemskiego. Wśród darczyńców znaleźli się: były minister Juliusz Trzciński z
Ostrowa, Władysław Jaczyński z Piasek, Tadeusz Wągrowiecki z Rzeczycy, dr
Tadeusz Grabski z Leszcz, ordynat hrabia Stefan Twardowski z Głębokiego
(ordynacja kobylnicka z powiatu szamotulskiego), dr Edward Trzciński z
Gocanówka, Wojciech Miech z Brześcia, Teofil Kozłowski z Tarnówka, Władysław
Seyda z Tarnowa oraz dyr. Czesław Krzymuski, Józef Wężyk ze Skotnik (mąż
Jadwigi Grabskiej), dr Stanisław Hofmański, dr Kryna obaj z Kruszwicy i inni.
Również władze miejskie zrzuciły się na cele inwestycyjne przekazując 500 zł,
natomiast władze powiatowe obiecały całość wesprzeć kwotą 2000 zł. Budowę
obiektu strzelnicy prowadził Głowacki z Kruszwicy. Główny budynek z werandą i
urządzeniami towarzyszącymi, czyli strzelnicą z obwałowaniami ukończono w
czerwcu 1925 r. Dodatkowo uporządkowano gęste zalesienie otaczające strzelnicę,
zamieniając je w uroczy park. Prace te wykonał ogrodnik Wojtaszek z leśnej
szkółki powiatowej.
Aleksander Tomaszewski - skarbnik |
7 czerwca 1925 r. odbyto
nadzwyczajne walne zebranie organizacyjne Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w
nowo powstającym budynku strzelnicy. Zebrało się około 40 członków. Skarbnik
Tomaszewski przedstawił koszty finansowe budowy strzelnicy. Wywiązała się
dyskusja nad odpłatnym udostępnianie obiekty towarzystwom
wojskowo-wychowawczym. Ustalono, iż za stosownym wynagrodzeniem 7 niedziel w
roku strzelnica będzie wynajmowana. Zebrani przyjęli również zmiany w Statucie
Bractwa i wybrano komitet do pomocy Zarządowi w przeprowadzeniu uroczystości
strzeleckich wraz z poświęceniem obiektu strzelnicy.
Kurkowe Bractwo Strzeleckie w
Kruszwicy za podstawowy cel działalności statutowej obrało budzenie świadomości poczucia obywatelskiego i państwowego względem
Rzeczypospolitej Polskiej, ćwiczenie członków w używaniu broni palnej, aby w
razie potrzeb każdy członek był zdolny na zawezwanie władz do obrony Ojczyzny,
podtrzymywanie bezpieczeństwa publicznego oraz łączenie wszystkich
chrześcijańskich warstw społecznych przy sztandarze Ojczyzny.
W dniach 28 i 29 czerwca 1925 r.
Kruszwica obchodziła wielkie święto strzeleckie. Licznie zjechała się do grodu
nad Gopłem brać strzelecka z różnych miejscowości Wielkopolski, by uczestniczyć
w poświęceniu strzelnicy KBS i wziąć udział w pierwszym strzelaniu. Jak
odnotowano w zapiskach historycznych Kruszwica
bowiem w tym roku po raz pierwszy urządziła uroczystość strzelecką i po raz
pierwszy ma króla kurkowego. Dotąd, to znaczy od trzech lat trwały
przygotowania i organizacja nowego bractwa. Za to też ten pierwszy występ odbył
się wspaniale, bractwo zaprezentowało się pierwszorzędnie, a nowa strzelnica
wywołała uczucie podziwu i uznania. Kruszwiczanie zaimponowali, zawstydzili
wiele starszych i starych bractw.
Półwysep "Strzelnica" przy zachodnim brzegu Gopła. Zdjęcie dolne, lidarowy obrys pola strzelniczego |
Zacznijmy zatem od opisu
nowo powstałej nad zachodnim brzegiem Gopła strzelnicy kruszwickiego KBS.
Ktokolwiek
zwiedzając prastary nasz Gród Piastowski podąży z Rynku szosą prowadzącą do
Łagiewnik i skieruje potem swoje kroki w aleję owocową ku Gopłu, natknie się na
uroczo położony, bujną zielenią porosły półwysep, pośrodku którego wznosi się
okazały budynek Strzelnicy Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Kruszwicy. Piękny
roztacza się stąd widok na Gopło. Stąd widoczny jest półwysep Rzempowski -
"Letnisko" z górującą nad nim Mysią Wieżą, przeglądającą się w
lustrzanej tafli Gopła, jakby w zadumie nad swą długowiekową w mroki
przeddziejowe sięgającą przeszłością.
Nad
Gopłem z trzech stron otoczony wodą leżał jeszcze do niedawna lasek półdziki,
zaniedbany o glebie piaszczystej, słowem nieużytek. Dziś półwysep ten ogrodzony
płotem mieści w sobie strzelnicę Bractwa Strzeleckiego. Na najwyższym punkcie
półwyspu z dala widoczny stanął skromny ale gustownie pomyślany i wybudowany
gmach, w którym się mieszczą sale i bufet. Tuż obok stanowiska strzeleckie z
wykopem [według danych z 1937 r. strzelnica Bractwa miała 8 stanowisk i
długość 150 m]. Przez lasek
przeprowadzono dróżki i chodniki, które łącznie z gustownymi urządzeniami
strzelnicy zmieniły odludny półwysep na miłe ustronie.
Dalej czytając o strzelnicy i jej
rozmachu dowiadujemy się, że zasługa to
niemała Bractwa Strzeleckiego w Kruszwicy oraz tych wszystkich, którzy bractwu
szli z pomocą, ale przecież najwyższe uznanie złożyć należy pierwszemu
starszemu bractwa, komisarzowi p. Czosnowskiemu, który najwięcej dołożył starań
i bez którego wysiłków poważne to dzieło nie byłoby zapewne dotąd zrealizowane.
Cześć mu za to, cześć za ofiarną pracę dla dobra ogółu i państwa.
Na święto poświęcenia Strzelnicy
KBS zjechały do Kruszwicy gniazda i delegacje bratnich organizacji ze:
Strzelna, Pakości, Gniewkowa, Mogilna, Gniezna i najliczniejsza z Inowrocławia.
W kolegiacie kruszwickie odprawione zostało na tę cześć nabożeństwa, na które
przy dźwiękach orkiestry 59. Pułku Piechoty z Inowrocławia udali się w
pochodzie spod "Hotelu pod Białym Orłem" wszyscy goście, członkowie i
delegacje miejscowych towarzystw. Po nabożeństwie odbyło się wspólne śniadanie.
Do stołu zasiadło kilkuset strzelców i gości. Powitalne przemówienie wygłosił
prezes Czosnowski. W imieniu inowrocławskiego KBS życzenia złożył p.
Komarnicki. Odczytano kilkanaście telegramów gratulacyjnych. Pod komendą majora
strzelców p. Mullera z Inowrocławia imponujący pochód przeszedł na strzelnicę: Dumnie przedstawiał się z dala gmach
strzelnicy. Chorągiew narodowa trzepotała nad nim wysoko, panując jakoby nad
polskim Gopłem. A strzelcy szli w karnym ordynku ku niej, by z nią i dla niej
rozpocząć pracę, będącą dla nich obowiązkiem. Aż wody zaszemrały w starym
Gople, widząc z kim będą sąsiadować, aż się burzyły z podziwu, jak szli polscy
strzelcy w defiladzie silnie, a mocno, śmiało, sprężyście. Nowa strzelnica
otwarła swe bramy, by ich ugościć i dać możność zapoczątkowania wzniosłej pracy
przygotowania wojskowego. Polacy strzelcy wzięli w posiadanie ten zakątek, by
się nań ćwiczyć i sposobić do obrony Ojczyzny.
Już na miejscu, po przybyciu ks. prałata Stefana Schoenborna z trybuny
głos zabrał prezes Czosnowski, który przybliżył historię budowy strzelnicy, a
następnie poprosił ks. prałata, by ten dokonał aktu poświęcenia obiektu i
stanowisk strzelniczych. Po tym akcie głos zabrał ks. Schoenborn:
-
Bez Boga. żadnemu dziełu się nie wiedzie bez błogosławieństwa Najwyższego Pana.
Strzelcy kruszwiccy rozpoczęli swe dzieło od Boga, od nabożeństwa - strzelnicę
swą oddają Bogu. Oby im za to Bóg nie szczędził swego błogosławieństwa do
osiągnięcia celu, który sobie obrali. Składając następnie hołd prezesowi
Czosnowskiemu jako właściwemu budowniczemu strzelnicy, zakończył ks. prałat swe
przemówienie intonując pieśń "Boże, coś Polskę".
Na koniec zwrócił się do strzelców
major bractwa kruszwickiego dr Grabski i pięknymi słowami przedstawił ideę
bractw strzeleckich:
-
W naszej przeto organizacji nie istnieje ani różnica stanu ani zawodu;
szanujemy się wzajemnie jako bracia w rodzinie. Drugie słowo strzelcy powiada
nam w jakim celu się łączymy. Czynimy to dla Ojczyzny, ćwiczymy się w
strzelaniu, by kiedy przyjdzie taka potrzeba, jako dobrzy strzelcy w Jej
obronie staniemy. Przemówienie swe dr Grabski zakończył okrzykiem na cześć
Rzeczypospolitej i Jej prezydenta.
Członkowie KBS w Kruszwicy na tle budynku strzelnicy na półwyspie "Strzelnica" |
Po zakończeniu oficjalnej części
uroczystości, poświęceniu i otwarciu strzelnicy, strzelcy przystąpili do
konkursu strzeleckiego. Pierwsze strzały honorowe, według obowiązującej w
Bractwie procedury oddali: prezes Czosnowski na cześć Rzeczypospolitej, dr
Grabski na cześć prezydenta państwa, Czesław Benedykciński - prezes
strzeleńskiego KBS na cześć miasta Kruszwicy. Po nich przeprowadzone zostały
strzelania premiowane, które we wszystkich kategoriach wygrało i zdobyło
wszystkie ordery premiowe bractwo inowrocławskie. W trakcie trwania całości na
strzelnicę przybyły rzesze obywatelstwa miasta Kruszwicy. Między miastem a
strzelnicą zorganizowano dl nich dogodną komunikację autobusową. Wieczorem
odbyła się zabawa. Na drugi dzień odbyło się strzelanie o godność króla
kurkowego. Pierwszym królem kurkowym bractwa kruszwickiego został kupiec
Stanisław Gliński z Kruszwicy, pierwszym rycerzem Chudyszewicz z Mątew, drugim
rycerzem Dybała, właściciel ziemski z Żernik.
Stanisław Gliński - pierwszy Król Kurkowy |
Z informacji prasowych warto
przywołać jeszcze tę z 1928 r. mówiącą o uroczystości Bractwa Strzeleckiego w Kruszwicy
w pierwsze święto Zielonych Świąt. Jak zwykle rozpoczęła się ona pochodem członków
Bractwa z hotelu "Gopło", przy dźwiękach orkiestry Ochotniczej Straży
Pożarnej, na strzelnicę nad brzegiem Gopła. Tradycyjne strzelanie o godność króla
kurkowego trwało przez popołudnie pierwszego święta i w drugie święto. W tymże dniu
wieczorem około godziny 20:00 odbyła się proklamacja króla kurkowego i rycerzy oraz
rozdanie nagród premiowych, poczym pochodem wrócono do miasta. Rezultat strzelania
był następujący: Królem został Łucjan Jędrzejewski, współwłaściciel Kujawskiej Wytwórni
Win, I rycerzem właściciel ziemski p. Dybała z Żernik, II rycerzem p. Stanisław
Białecki, kupiec z Kruszwicy. Uroczystości zakończyły się rautem królewskim na sali
hotelu ,,Pod Białym Orłem", gdzie bawiono się ochoczo do godz. 2-giej w nocy.
Roman Majewski - Król Kurkowy z roku 1932 |
Ostatni przedwojenny skład zarządu
KBS był następujący: prezes Bractwa Aleksander Tomaszewski dyrektor Banku
Ludowego w Kruszwicy, sekretarz - Stanisław Bykowski kupiec z Kruszwicy,
skarbnik - Józef Jańczak kupiec z Kruszwicy, komendant - Roman Majewski mistrz
piekarski z Kruszwicy. Bractwo w 1937 r. liczyło 45 członków, w tym 1 honorowy.